Beata Kempa stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że przez pierwsze sto dni pracy rząd zrobił bardzo dużo. Dodała też, że krzyk opozycji znacznie utrudniał prace ekipy Beaty Szydło. 

"To był dla nas bardzo intensywny czas. Musieliśmy zreorganizować pracę resortów i przygotować obiecane reformy" – mówiła w TV Republika Beata Kempa, komentując minione 100 dni rządu Beaty Szydło.

"Wiemy jak było w latach 2005-2007. W tej chwili mamy do realizacji konkretny plan, dlatego w ciągu tych stu dni udało nam się więcej niż poprzednikom. Myślę, że to co było najważniejsze, czyli kwestia 500 złotych na dziecko, to sztandarowy projekt" – podkreśliła.

"Opozycja bardzo nam przeszkadzała i tupała nóżkami jeszcze przed ukonstytuowaniem się rządu. Lwią część czasu trzeba było poświęcić na obronę dobrego imienia naszego kraju za granicą, a Polacy wciąż czekają przecież na reformy" – mówiła Kempa, dodając, że opozycja wciąż nie pogodziła się z utratą władzy.

"Stąd ten krzyk" – dodała.

Minister w Kancelarii Premiera, pytana o kolejne plany rządu, podkreśliła, że należy uprościć m.in. prawo gospodarcze.  

"Już w 2007 roku zostawiliśmy w szufladach bardzo dobre rozwiązania gospodarcze, by mniejsze firmy nie upadały. Jednak PO wyrzuciła te projekty do kosza, dlatego dziś trzeba je podjąć na nowo" – zaznaczyła.

"Pozwólcie nam pracować. Umówiliśmy się z Polakami na cztery lata i po tym czasie będzie można nas rozliczyć. Już zadziało się wiele dobrego i mam nadzieję, że stanie się to normą" – stwierdziła. Komentując sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego Kempa przypomniała, że prezes TK musi pamiętać o obowiązku stosowania i przestrzegania prawa stanowionego przez Sejm.

ds/telewizjarepublika.pl