Muzyk Kazik Staszewski w rozmowie z portalem tvnwarszawa zdradza, dlaczego nie chodzi na marsze KOD-u, bo przecież nie lubi obecnej władzy!

Oto co mówi Kazik: - Nie chodzę(na marsze KOD-u) Dlatego, że przeważnie mam koncerty w soboty (śmiech). Nie pociągają mnie hasła. Wyczuwam tu pewnego rodzaju niekonsekwencje. Tuż przed ostatnimi wyborami do parlamentu udzieliłem wywiadu do „GW”. Wywiad się nie ukazał, bo się chyba szybko zdezaktualizował. Zadano mi pytanie jak można tolerować przeciwnika politycznego, który nie zgadza się z demokratycznym mechanizmem i wyprowadza ludzi na ulicę. Chodziło o wyprowadzanie ludzi na ulicę przez PiS. Teraz mamy sytuację odwrotnąi narracja zmieniła się o 180 stopni". 

I dalej: - Jestem niechętny obecnej władzy, tak samo jak byłem niechętny poprzedniej i generalnie uważam, że przez ostatnie 27 nie było w Polsce partii, która myślała propaństwowo. To jest przez cały czas ten sam sposób sprawowania władzy, który prezes Kaczyński swego czasu określił jako: „teraz ku..a my!”. Najpierw synekury, stanowiska, a jakieś myślenie na dalszy horyzont nie istnieje. Wszystko jest takie bardzo doraźne i czasem jedynie chwytane na potrzeby podlizania się ewentualnym wyborcom".

Dla Staszewskiego obecna rzeczywistość polityczna w Polsce powoduje, że Polacy coraz bardziej oddalają się od siebie, zamiast iść razem: "Oddalamy się od siebie. I jest to pęknięcie, które przybiera coraz bardziej radykalne formy. Jestem mocno wątpiący, czy to się jeszcze za mojego życia uporządkuje". 

kol/tvnwarszawa