Publikujemy fragment rozmowy Kazika Staszewskiego przeprowadzony przez Jacka Nizinkiewicza:
A co myślisz o Bronisławie Komorowskim?
- Za mało jeszcze pokazał, ale już widzimy nierównomierne traktowanie osoby Lecha Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego w mediach. Kaczyński za takie faux pas jakie popełnia Komorowski zostałby w mediach rozjechany na krwawą miazgę czołgiem Panzer 6 marki Tygrys. Komorowskiemu wszystkie wpadki uchodzą w mediach na sucho i zbywa się je żartobliwymi komentarzami. A jego przed prezydenckie komentarze pod adresem Kaczyńskiego są karygodne, jak choćby ten o zamachu.
- Przez niechęć do Komorowskiego nie przyjąłeś orderu?
- A za co miałbym dostawać order od prezydenta?
- Za walkę z komunizmem i wkład w kulturę. Muniek, Kora, czy Tomasz Lipiński przyjęli odznaczenia.
- No właśnie. Ja nie wierzę politykom i piersi po odznaczeń wypinać nie zamierzam. Powiedziałem już, że polityków uważam za psie krwie i od członków związku noszącego cechy organizacji przestępczej, aczkolwiek w pełni legalnej, nie ma przyjemności dostawać orderów. Nic takiego nie zrobiłem, żeby dostawać ordery. Z komuną nie walczyłem tylko kontestowałem ją ze sceny. Miałem podejście do systemu anarchistyczno-rastamańskie, a nie stricte polityczne. Nie uważam, że powinno się nam przyznawać ordery z granie muzyki.
- A za wkład w kulturę?
- Prędzej za długie pożycie małżeńskie (śmiech). Punk i ordery od prezydenta? Trochę mi to zgrzyta.
(...)
JW/Onet.pl

