13 marca 2012 r. przypada 72. rocznica zakończenia sowiecko-fińskiej wojny z lat 1939-1940. O „wojnie zimowej” powstało wiele prac naukowych i publicystycznych, jednakże mało kto wie o tym, że polski rząd na uchodźstwie w 1940 roku planował wysłanie dobrze wyposażonej brygady Wojska Polskiego na pomoc walczącym z Sowietami Finom. Mogło to mieć wielki wpływ na tragiczny los polskich wojskowych, znajdujących się w sowieckiej niewoli.

Po przegranej wojnie z Niemcami znaczna część polskich żołnierzy i oficerów znalazła się we Francji. Na podstawie umowy między rządem III Republiki a polskim rządem na uchodźstwie podjęto decyzję o utworzeniu polskiej armii we Francji. Polacy pałali żądzą zemsty na Hitlerze i Stalinie za poniżenia, jakie spotkały ich kraj. Do tego Francja znajdowała się w stanie wojny z Niemcami. Wzmocnienie francuskiej armii dzięki sojuszniczemu Wojsku Polskiemu było w interesach Paryża.

30 listopada 1939 roku Związek Radziecki zaatakował Finlandię. Armia Czerwona rozpoczęła ofensywę na terenach od Zatoki Fińskiej do Morza Barentsa. Francja przyjęła tę informację z niepokojem. Wkrótce potem dowództwo francuskiej armii postanawia wysłać na pomoc Finlandii korpus ekspedycyjny, w skład którego miały wejść pododdziały Wojska Polskiego. Chodziło o Brygadę Strzelców Podhalańskich, którą zaczęto formować w styczniu 1940 r. W jej skład weszło około 5000 żołnierzy i oficerów. Sprzęt i uzbrojenie brygady były francuskie. Dowódcą został Zygmunt Szyszko-Bohusz. "Podhalańczycy" byli już gotowi do odprawy, gdy przyszła informacja o zakończeniu działań wojennych w Przesmyku Karelskim.

Moskwa z całą pewnością wiedziała o tym, że Francja i Polska są gotowe wesprzeć Finlandię. Sowieckie kierownictwo wiedziało również i o tym, że liczni jeńcy z armii polskiej, znajdujący się w obozach NKWD, w swoich rozmowach wyrażali poparcie dla Finlandii. Na przykład w meldunku, wysłanym do Moskwy z obozu w Kozielsku w lutym 1940 r. pisano m.in.: "pomimo przeprowadzanych prac wyjaśniających wśród wojskowych, miały miejsce liczne niezdrowe nastroje, które przeszły w negatywne oświadczenia. Podczas rozmów, przeprowadzanych przez instruktorów politycznych (odpowiedzi na pytania) zadawane były takie pytania, jak np.: "Jeśli wy (tj. ZSRR) nie prowadzicie agresywnej polityki, to dlaczego prowadzicie wojnę z Finlandią?", lub "Dlaczego tak duży kraj tak długo walczy z tak małym państwem, jak Finlandia?". Polscy jeńcy przygotowywali ucieczki z obozów, by przedostać się do Finlandii i poprzez wstąpienie do szeregów fińskiej armii rozliczyć się z bolszewikami za "17 września". Oto fragment jednego z komunikatów specjalnych: "W ostatnim czasie wśród jeńców obozu w Ostaszkowie zaobserwowano kilka faktów, świadczących o zamiarze ucieczki z obozu. W celu wprowadzenia tych zamiarów w życie w wąskich kręgach omawiane są plany i sposoby ucieczki. Jeniec, były komendant powiatowej policji, Ignacy Stiepanowicz Miński, mówił do grupy oficerów: "Od jeziora Seliger, gdzie się znajdujemy, do granicy fińskiej i łotewskiej jest 300 km. Bez wątpienia najlepiej uciec do Finlandii. Ona walczy ze Związkiem Radzieckim i jeżeli pojawimy się na terytorium Finlandii, tym bardziej jako oficerowie, Finowie nas nie wydadzą, a wręcz przeciwnie - przyjmą do swojej armii".

(...)

Cały artykuł na portalu kresy.pl