„Jeżeli na pokładzie znajdował się ładunek wybuchowy, który eksplodował i rozerwał część struktury samolotu, wyjaśniałoby to dlaczego maszyna tak szybko spadała, a piloci nie nadali sygnału SOS” – powiedział na antenie TVP Info ekspert lotniczy Cezary Orzech. Komentując katastrofę Airbusa A320, który rozbił się we francuskich Alpach uznał, że prawdopodobnym scenariuszem jest zamach terrorystyczny.

Ekspert uznał, że mogą na to wskazywać dwie przesłanki. „Między innymi właśnie to, że piloci nic nie powiedzieli. No i ta nagła zmiana położenia samolotu. Jeżeli na pokładzie znajdował się ładunek wybuchowy, który eksplodował i rozerwał część struktury samolotu, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że dlatego tak szybko spadał” – mówił Orzech.

Powiedział, że by uszkodzić samolot potrzebny jest bardzo duży ładunek wybuchowy, jednak na europejskich lotniskach jak dotąd nie rozwiązano sprawy płynów. To oznacza, że „przy zachowaniu obecnych środków bezpieczeństwa dwie osoby mogą wnieść na pokład w swoim organizmie płyny, które po złączeniu się stanowią materiał wybuchowy”. Orzech dodał, że choć to możliwe, to jak dotąd nie było jeszcze takiego przypadku.

Nie jest jeszcze żadna przyczyna katastrofy samolotu. Wcześniej informowano, że nie można wykluczyć żadnej możliwości, także ataku terrorystycznego. Waszyngton zapewnił popołudniu, że tragedia nie była wynikiem zamachu. Wszystko zostanie jednak ustalone dopiero w wyniku wnikliwych badań.

bjad/tvp info