Sugerowanie, że Kościół nie zna prawdziwej nauki Pana Jezusa na temat rozwodu, bo nie nagrano jej na dyktafon, jest straszliwym błędem - mówi kardynał Raymond Leo Burke.

W ten sposób ostro krytykuje generała jezuitów, ks. Arturo Sosę Abascala, który w głośnym wywiadzie przekonywał, że wcale nie jest jasne, czego nauczał Jezus o małżeństwie. Jak mówił generał jezuitów, skoro nie nagrano Jego wypowiedzi, to trzeba je interpretować, a to nie jest wcale takie proste. Według kardynała Burke'a takie stanowisko jest grubym błędem i wymaga pilnej korekty.

"To jakaś pomyłka. Jest dla mnie niewiarygodne, że [jezuita] mógł coś takiego powiedzieć. To trzeba skorygować. Jest nieracjonalne myśleć, że słowa Ewangelii, które po całych wiekach badań zostały zrozumiane jako bezpośrednie słowa naszego Pana, teraz nie są słowami naszego Pana, bo nie nagrano ich na dyktafon. Nie mogę tego zrozumieć!" - powiedział kardynał Burke w rozmowie z "InfoVaticana" z 10. kwietnia.

Burke wskazał, że sprawą ks. Sosy Abascala powinna zająć się Kongregacja Nauki Wiary - następca Świętego Oficjum, watykańskiego organu odpowiedzialnego za poprawny wykład świętej wiary.

Nieco wcześniej słowa ks. Sosy Abascala ostro skrytykował znakomity katolicki publicysta i pisarz, autor wielkiej biografii św. Jana Pawła II, George Weigel. Weigel stwierdził na łąmach "The Catholic World Report", że słowa generała jezuitów przypominają współczesną formę gnostycyzmu. Jak przypomniał, w czasach Jezusa rzeczywiście nie było dyktafonów. Ale piszący Ewangelię mieli coś lepszego - wsparcie Ducha Świętego!

hk/lifesitenews