"Chcę życzyć pokoju, którego świat dać nie może, zgody, miłości, braterstwa i ciszy, żeby usłyszeć głos Pana Boga, ale też i drugiego człowieka" - powiedział na antenie TVP kardynał Kazimierz Nycz.

Metropolita warszawski, wspominając św. Brata Alberta i niedawno zamknięty Rok Miłosierdzia, powiedział, że „bratem Albertem może być każdy z nas”, jeśli poszukamy wokół siebie ludzi, którzy potrzebują pomocy. – Albo też – dodał arcybiskup – takich, którzy będą po prostu przeżywali radość ze spotkania; radość, kiedy ja się nad nimi pochylę, pomogę. 

Purpurat podkreślil, że nie tylko w Roku Miłosierdzia należy wspomagać potrzebujących, ludzi w szpitalach czy uchodźców. "O nich nie można zapomnieć przy stole wigilijnym, bo nasze chrześcijaństwo i mówienie o chrześcijaństwie byłoby płaskie, gdybyśmy tak uczynili. To są konkretne wyzwania wynikające z Ewangelii, które się nie kończą wraz z zamknięciem symbolicznej bramy Roku Miłosierdzia" - mówił.

Kardynał życzył pokoju, zgody, braterstwa i "ciszy, żeby usłyszeć głos Pana Boga, ale też i drugiego człowieka. Wspominając o tym, że opłatek jest chlebem, wyjaśnił znaczenie dzielenia się nim podczas wigilijnej wieczerzy: „Ja daję z siebie cząstkę najlepszą, po to, aby od drugiego człowieka wziąć to, co on chce mi dać najlepszego".

bbb/TVP Info