Duchowny zastrzegł od razu, że nie chciałby, aby doszło do sytuacji, kiedy konieczne byłoby jasne stwierdzenie, że "członkowie Bractwa nie należą do naszej wspólnoty". Według niego Bractwo św. Piusa X stanowi niejednolitą grupę osób rozczarowanych i sfrustrowanych. - Niektórzy nie mogą sobie poradzić z nowoczesnością, inni z francuską rewolucją, jeszcze inni użalają się nad wolnością religijną, a jeszcze inni nie zgadzają z reformą liturgiczną z lat 60. – powiedział w rozmowie dziennikiem "Frankfurter Rundschau".

Kard. Lehmann mówi, że w dzisiejszych czasach ekskomunika wydaje się być czymś zacofanym i mrocznym. Jednak jeśli jest grupa osób, jak Bractwo św. Piusa X, która nie chce się podporządkować Watykanowi, to wówczas "rzeczywiście pojawia się wołanie o ekskomunikę".

Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatów Europy podkreślił jednocześnie, że rozumie Benedykta XVI, który kieruje do Bractwa prośbę o pojednanie. Jego zdaniem wypływa to z obowiązku Benedykta XVI jako najwyższego pasterza. Podkreślił też, że z drugiej strony, Bractwo nie powinno powtarzać swoich prowokacyjnych słów i gestów.

Kard. Lehmann zwrócił uwagę, że spór o Bractwo św. Piusa X zaszkodził Kościołowi katolickiemu w Niemczech. Jego zdaniem pokazuje to liczba osób występujących z Kościoła.

Wypowiedź kard. Lehmanna wpisuje się w spór, jaki niemieccy hierarchowie prowadzą z lefebrystami. Niestety w tej walce miejscami to członkowie Bractwa prezentowali nauczanie Kościoła, a nie hierarchowie. Niemiecki Kościół oraz media bardzo mocno krytykowały Benedykta XVI za zdjęcie ekskomuniki z czterech biskupów bractwa. Krytycy skupili się głównie na osobie bpa Richarda Williamsona i jego wypowiedziach negujących holocaust. Duchowni wytykali Watykanowi i papieżowi "zaniedbanie i lekkomyślność", a media oburzały się na "rzymskokatolicką arogancję".

 

MM/RV

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »