,,Nie jestem przekonany co do jakości teologicznej adhortacji apostolskiej Amoris laetitia'' - mówi kardynał Gerhard Ludwig Müller. W opublikowanej po francusku rozmowie ze szwajcarskim portalem Cath.ch, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary nie szczędzi bardzo krytyczych słów pod adresem papieskiego dokumentu.

Amoris laetitia opublikowana została w czerwcu 2016 roku. Skutkiem był wielki chaos, bo niektóre sformułowania obecne w tekście ujęto wyjątkowo niejasno i mgliście, co w efekcie pozwoliło poszczególnym episkopatom wydawanie heterodoksyjnych wytycznych odnośnie sprawy rozwodników w nowych związkach.

,,Taki dokument powinien się opierać na słowach Chrystusa dotyczących nierozerwalności małżeństwa, na Piśmie Świętym, na nauczaniu soborów... „Amoris laetitia” z teologicznego punktu widzenia zawiera braki, co prowadzi do poważnych różnic interpretacyjnych. Konferencje episkopatu mogły więc dać sprzeczne, a nawet diametralnie przeciwstawne interpretacje, gdyż dokumentowi brakuje niezbędnej jasności'' - powiedział w wywiadzie kardynał Müller.

,,Nie byłoby tych sprzecznych interpretacji, gdyby końcowa redakcja została przejrzana przez Kongregację Nauki Wiary, a tak się nie stało. Cierpi na tym Kościół'' - dodał były Strażnik Wiary.

Kard. Gehrard Müller stał na czele Kongregacji Nauki Wiary do 2017 roku. Papież Franciszek nie przdłużył mu nieoczekiwanie jego posługi, zastępując go jezuitą, abp. Luisem Ladarią, od niedawna kardynałem.

W jego ocenie tekst Amoris laetitia został ulepszony i poprawiony przez Kongregację Nauki Wiary, niestety - nie wszystkie uwagi wzięto w ostatecznej redakcji pod uwagę. Zdaniem kardynała należało zwołać kolegium kardynalskie, tak, by rozważono wszystkie wątpliwości. To pomogłoby później uniknąć debaty nad sensem adhortacji.

Kardynał przypomniał też o granicach posłuszeństwa papieżowi. ,,Piotr nie jest „bossem” biskupów, istnieje kolegialność biskupów [...] Nie możemy zadowolić się rozkazem z Rzymu, gdyż władza papieża jest związana z władzą biskupów, zgodnie z tradycją apostolską, Pismem Świętym i nauczaniem soborów'' - powiedział.

Jak dodał Müller, papież jest strażnikiem doktryny - ale jej nie tworzy.

Kardynał wskazał wreszcie, że decentralizacja Kościoła nie może oznaczać przyznawania konferencji episkopatów kompetencji doktrynalnych. Doktryna bowiem istnieje tylko cum Petro sub Petro - wespół z papieżem.

mod/cath.ch, kai, fronda.pl