Według kardynała dolana ekstremiści z Państwa Islamskiego nie mają „nic wspólnego” z prawdziwym islamem. Jego zdaniem ich działania są po prostu wypaczeniem tego, czym w istocie jest mahometanizm.

„IRA twierdziła, że jest katolicka. Byli ochrzczeni. Mieli katolicką tożsamość. Jednak to, co robili, byli wypaczeniem wszystkiego, co popiera Kościół” – przekonywał hierarcha.

W ten sam sposób Państwo Islamskie rzekomo „nie reprezentuje prawdziwej myśli islamskiej” ale jest „szczególnie wypaczoną formą islamu”. „Analogia do IRA jest w pewien sposób właściwa, dodał Dolan. „To nie są czyści, to nie są prawdziwi muzułmanie. To, czego potrzebujemy, i na co wskazuje nam papież, są wzrost stonowanych, umiarkowanych, prawdziwych sił islamu” – mówił kardynał. I stwierdził, że „to już zaczyna się dziać, a Bóg potrafi wyzyskać dobro ze zła”.

W ten sposób kard. Dolan wpisał się w retorykę nie tylko Ojca Świętego Franciszka, ale i prezydenta USA Baracka Obamy. Papież wielokrotnie wskazywał, że Państwo Islamskie nie reprezentuje właściwego islamu; z kolei Obama wezwał chrześcijan, by nie patrzyli na muzułmanów „z wysoka”, bo sami w przeszłości popełniali straszliwe zbrodnie w imieniu Chrystusa. 

***

Problem w tym, że zbrodniczy ekstremiści muzułmańscy z dziwną łatwością mogą odnaleźć koraniczne cytaty, które uświęcają ich zbrodnie. Mogą powołać się na postać Mahometa jako figurę zdobywcy, który nie znał miłosierdzia wobec zdradziecko mordowanych Żydów, który zlecał zabójstwa. Czy religia, która koncentruje się w dużej mierze na takich wzorach, może w łatwy sposób obronić się przed zarazą ekstremizmu?

kad/religion news