"To po prostu skandal" - mówi kardynał Raymond Leo Burke o jednym z ostatnich posunięć Watykanu. Chodzi o dopuszczenie do głosu na konferencji znanego aborcjonisty, który uważa zabijanie nienarodzonych za narzędzie prowadzenia słusznej polityki demograficznej na świecie.

Na konferencji zorganizowanej przez Stolicę Apostolską przemawiał Paul Ehrlich. To człowiek, który wielokrotnie ostro krytykował Kościół katolicki, nazywając go stojącym po stronie zła. Nawoływał też do szerzenia "praw reprodukcyjnych", w tym aborcji, by zmniejszyć liczbę ludności na świecie.

Kardynał Burke był gościem kościoła pw. św. Rajmunda w Penafort w stanie Wirginia w USA. Pytano go tam, jak to możliwe, że Ehrlich, wielki zwolennik aborcji i zadeklarowany wróg Kościoła, otrzymał w Watykanie platformę...

"To po prostu skandal" - stwierdził Burke. "Jestem tym zszokowany i nie wiem, jak mógłby to akceptować jakikolwiek dobry katolik. Nie rozumiem tego" - dodał kardynał.

"Właśnie w tych dniach, w których fundamentalne prawdy o ludzkim życiu i rodzinie są podważane w naszym społeczeństwie na rozmaite sposoby, a dotyka to szczególnie naszych dzieci i młodzieży... Dopuszczanie takich osób, które nie mają żadnego ugruntowania w prawdzie wiary - to po prostu niebywałe" - mówił Burke.

kk