Czy Platforma Obywatelska wkroczyła w kampanię wyborczą łamiąc prawo? To pytanie stało się zasadne po prezentacji pierwszego spotu wyborczego PO. Portal wPolityce.pl, jako pierwszy, wskazał, że partia rządząca klip kręciła na terenie Kancelarii Premiera, a to – jak wynika z ustawy Kodeks wyborczy – może być sprzeczne z prawem.

Obecnie "Gazeta Polska Codziennie" wskazuje, że klip nagrany przez PO „został zrealizowany w KPRM-ie”. Materiał do spotu został przygotowany w tym samym miejscu i czasie, co orędzie Prezesa Rady Ministrów. Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska, pełnomocnik finansowy partii Łukasz Pawełek oraz szef sztabu PO Tadeusz Zwiefka potwierdzają, że oba nagrania przygotowano jednocześnie.

W związku z zaistniałą sytuacją „GPC” skierowało do Państwowej Komisji Wyborczej pytanie, czy PO nie złamała prawa.
W odpowiedzi PKW zaznacza: „Państwowa Komisja Wyborcza, odpowiadając na e-mail z dnia 23 marca 2014 r., wyjaśnia, co następuje: Zgodnie z art. 108 § pkt 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (Dz.U. Nr 21, poz. 112, z późn. zm.) zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej m.in. na terenie urzędów administracji rządowej”.
Komisja jednak zaznacza jednocześnie: „Państwowa Komisja Wyborcza nie jest właściwa do zajęcia stanowiska w poruszonej sprawie. Rozstrzygnięcie, czy w tej sprawie doszło do naruszenia prawa, należy bowiem do organów ścigania i sądu”.

Wydaje się, że lider PO Donald Tusk oraz jego współpracownicy mogli złamać prawo już na początku kampanii do europarlamentu. Czy uprawnione organa sprawdzą rzetelnie, czy partia rządząca kolejny raz podeptała przepisy? - pyta portal stefczyk.info.

Ab/stefczyk.info/wpolityce.pl/GPC