Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński poinformował, że Bartłomiej Misiewicz zostanie zawieszony w prawach członka partii, a jego sprawa zostanie dokładnie zbadana. 

"Zaraz po przybyciu do siedziby partii podpiszę decyzję o jego zawieszeniu w prawach członka partii. Zostanie także powołana komisja PiS dotycząca zbadania całej tej sprawy, jak i tych poprzednich" - powiedział Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.

Jak dodawał Kaczyński:

"Komisja mam nadzieję, będzie działa szybko, choć trochę czasu to zajmie i mam nadzieje, że wyjaśnimy wszystkie okoliczności".

"Rzeczpospolita" i "Fakt" informowały o zarobkach Misiewicza, który jako nowo mianowany pełnomocnik Polskiej Grupy Zbrojeniowej ds. komunikacji miałby zarabiać 50 tys. złotych miesięcznie. 

PGZ zaprzeczyła tym doniesieniom w oficjalnym komunikacie: 

"W odpowiedzi na nieprawdziwe publikacje medialne Polska Grupa Zbrojeniowa informuje, że nie jest prawdą, iż miesięczne wynagrodzenie pana Bartłomieja Misiewicza w PGZ S.A. wynosi 50 tys. zł" - brzmiała treść komunikatu. 

Do sprawy poprzez swoje konto na Twitterze odniósł się także sam Misiewicz. Jak pisał: 

"Pisanie głupot i kłamstw powinno być z automatu karane. Dyskusja z brukowcami, które podają nieprawdę jest bez sensu".

Według informacji udzielonej przez Kaczyńskiego na konferencji prasowej, Misiewicz pozostanie zawieszony w prawach członka partii do czasu wyjaśnienia jego sprawy.

przk/onet.pl