Konwencja PiS była podsumowaniem objazdu kraju, podczas którego politycy PiS dotarli do ponad 314 powiatów. Najbardziej płomiennym momentem obrad było wystąpienie lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego. 

Kaczyński rozpoczął swoje wystąpienie od wyjaśnienia hasła jego partii "Jedna Polska": "Chodzi o coś innego niż tylko jedność na mapie – chodzi o taki kształt naszego życia społecznego, który powoduje, że wszyscy Polacy będą mieli równe prawa – i to nie tylko te, skądinąd bardzo ważne, zapisane w konstytucji i ustawach. Chodzi także o te prawa realne, te prawa, które można określić najprościej jako równe szanse. Niezależnie od tego, gdzie się urodził, w jakiej grupie społecznej i regionie. Równe prawa, równe szanse. To kwestia niesłychanie ważna, podstawowa, fundamentalna".

Dla lidera PiS spotkanie polityka ze zwykłym mieszkańcem Polski to obowiązek, każdego szanującego się polityka: "Objazd po Polsce miał temu służyć. Jest taki obowiązek polityków, który można określić najprościej jako obowiązek spotkania, obowiązek rozmowy i dialogu. Bez wypełniania tego obowiązku, uczciwej polityki nie ma. Bo z ludźmi, obywatelami trzeba rozmawiać! Jeśli się tego nie robi, to się nie widzi problemów. Chcieliśmy ten obowiązek, po raz kolejny zresztą, wypełnić. Wydaje mi się, żeśmy wypełnili".To była wyprawa do tych i rozmowa z tymi, którzy tego bardzo potrzebują. Zdobyta dzięki niej wiedza jest fundamentem czegoś niesłychanie ważnego; fundamentem uczciwej polityki. Uczciwy polityk musi rozmawiać, wchodzić w dialog, a uczciwa polityka, zmierzająca do realizacji zasady równości, to przecież inaczej polityka pro publico bono! Polityka dla dobra publicznego!"

Podczas wyprawy do różnych części Polski, Kaczyński poza spotkaniem piękna, energii zwykłych ludzi, zobaczył wiele trudności za które, jak podkreślił, odpowiedzialny jest obecny rząd: "Żyjemy w królestwie kłamstwa – spójrzmy, co dzieje się w mediach głównego nurtu. Mimo wszystko dziesiątki tysięcy, miliony Polaków wiedzą, jak jest i nie dają się oszukać. To naprawdę źródło naszej nadziei, satysfakcji i siły. Po tych spotkaniach jesteśmy po prostu silniejsi! (...) Ta podróż miała swoją inną twarz – z wyjątkami dobrze rządzonych miejsc – słyszeliśmy tę samą wypowiedź o bezrobociu, zakładach pracy w likwidacji, o tych, które mają być zlikwidowane. O likwidowanych szkołach, oddziałach szpitalnych, komisariatach, bibliotekach, połączeniach komunikacyjnych, domach kultury. O zwijaniu się państwa, które na powiatowym poziomie przestaje wypełniać swoje podstawowe obowiązki".

I dodał: "Muszę powtórzyć pytanie, które stało się znane w naszym kraju, a jego autor stał się ofiarą prześladowań: Jak żyć?! To pytanie jeszcze dalej idące: nie jak żyć, ale jak przeżyć? Jak kupić lekarstwa?"

Jarosław Kaczyński mocno skrytykował rząd PO-PSL: "Czy dzisiejsza władza to widzi? Czy to widać zza szyb limuzyn, czy to widać zza butelek znakomitych win i koniaków? Czy to widać zza dymu cygar? Tego stamtąd nie widać. Ta Polska jest z punktu widzenia dzisiaj rządzących non est, oni wymyślili sobie teorię rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnego, gdzie Polska 2/3 Polaków niemalże nie istnieje. Odrzucamy tę teorię – jedyna właściwa metoda i kierunek to rozwój zrównoważony, który pozwoli wykorzystać nasz potencjał. Nie jest on już taki mały, są środki europejskie po to, by relacje PKB na głowę i relacje szans wyrównywać".

Na koniec Kaczyński zapewnił, że do połowy lutego PiS przedstawi swój program z którym pójdzie do wyborów: "Nasz kraj potrzebuje wielkiego programu – mamy potencjał, środki europejskie, ale mamy nieporównywanie więcej środków własnych. Mamy pomysły odnoszące się do polityki prorodzinnej. (...) Przy wszystkich ograniczeniach i fikcjach demokracji mamy potężną broń: kartkę wyborczą. Musimy jej użyć i dopilnować, żeby te najbliższe wybory europejskie, super ważne samorządowe i parlamentarne zostały przeprowadzone w sposób uczciwy – bo różnie z tym bywało".

mod/wPolityce.pl/niezalezna.pl