Prezes PiS nie zgadza się z decyzją Komisji i Parlamentu Europejskiego w sprawie przyjmowania uchodźców. – Musimy bronić swoich racji przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, a także bronić się metodami politycznymi – powiedział „Gazecie Polskiej Codziennie” Jarosław Kaczyński.

Lider PiS sprzeciwia się próbom narzucenia Polsce reguł dotyczących rozwiązania kryzysu imigracyjnego. W jego ocenie przyjęcie dużej grupy cudzoziemców z obcych kulturowo regionów prowadziłoby do „katastrofy społecznej”.

– Musielibyśmy zmienić całkowicie naszą kulturę, radykalnie obniżyć poziom bezpieczeństwa w naszym kraju, bynajmniej nie chodzi tylko o terroryzm, bo tych zagrożeń jest oczywiście więcej – powiedział prezes PiS.

W ubiegły wtorek Komisja Europejska zagroziła rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, jeśli Polska, Węgry i Austria do czerwca nie przystąpią do relokacji uchodźców. – Musimy bronić swoich racji przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, a także bronić się metodami politycznymi – dodał Kaczyński.

We wrześniu 2015 r. państwa członkowskie UE zgodziły się na przeniesienie 160 tys. uchodźców z Włoch oraz Grecji. Termin na zakończenie działań wyznaczono na wrzesień 2017 roku. Dotychczas tylko nieco ponad 18 tys., czyli około 11 proc. ustalonej liczby osób zostało faktycznie przeniesionych. – My po prostu nie możemy w to wchodzić – powiedział Kaczyński.

daug/tvp.info