W programie "Gość Wiadomości" w TVP Info prezes PiS, Jarosław Kaczyński mówił o kandydaturze Jacka Saryusz-Wolskiego na przewodniczącego Rady Europejskiej.

Jak zapewnił, polski rząd traktuje to przedsięwzięcie poważnie. W interesie Polski jest kandydatura Saryusz-Wolskiego, natomiast kandydatura Donalda Tuska z punktu widzenia Polski jest nie do zaakceptowania.

"[Tusk] Łamał podstawowe zasady, które powinny obowiązywać w UE. Zasadę neutralności – popierał opozycję, która wzywa aparat państwowy, służby do nieposłuszeństwa. Dziś z Polską się próbują nie liczyć, stąd ta kandydatura, stąd nasz sprzeciw. To nie jest przedsięwzięcie dla zabawy. [Saryusz-Wolski] To jest przedsięwzięcie dla naszych interesów, statusu Polski w Europie i na świecie"- mówił w Telewizji Publicznej lider PiS.

"To pokazuje jak bardzo PO idzie w kierunku całkowitej destrukcji. Polskim kandydatem jest Saryusz-Wolski. Jest ktoś przeciwko temu występuje, to działa wbrew polskim interesom. Słowa o ulicy i zagranicy są brzemienne. Mielismy w Polsce tradycje…. ja tuż nie chce już zaostrzać. Pan Schetyna jako historyk orientuje się w tym, co robi. A robi bardzo źle"- jak dodał Jarosław Kaczyński, druga kadencja Donalda Tuska w RE, a więc i jego pozostanie w Brukseli, jest na pewno na rękę Grzegorzowi Schetynie.

"Tusk jest kandydatem swoim. I może pana Schetyny. Ja się obawiam, że te bardzo ostre i szybkie reakcje miały też za swą podstawę obawy pana Schetyny. Powrót Tuska byłby niezupełnie wygodny dla niego"- podkreślił szef PiS.

"Jeśli Tusk zostanie wybrany, to będzie zupełnie inna Unia. Jeszcze niedawno w nieoficjalnych rozmowach mówiła nam strona niemiecka, że jeśli nie zaprotestujemy przeciwko temu wyborowi, to oczywiste, to Tusk nie zostanie wybrany. To było 8-10 tygodni temu. Coś się zmieniło. To trzeba rozpatrywać w kontekście wczorajszej deklaracji wersalskiej. Wiele rzeczy jest jaśniejszych teraz. I decyzja o wpuszczeniu emigrantów ekonomicznych, co wypchnęło Wielką Brytanię z UE. I te decyzje dotyczące Tuska. On z całą pewnością nie będzie się przeciwstawiał Europie różnych prędkości. My nie możemy powiedzieć teraz, ze na pewno tak będzie, ale decyzja w Wersalu oznacza, że proces rozpadu UE zapoczątkowany prze Brexit będzie się pogłębiał. Dlaczego pani Merkel idzie w takim kierunku? Nie wiem. Ale jej poprzednie decyzje stają się bardziej zrozumiałe. Nasz opór [przeciwko Tuskowi] będzie bardzo zdecydowany, premier Szydło została do tego zobligowana"- zaznaczył Kaczyński.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości zdementował również informację o tym, że miał obiecywać Jackowi Saryusz-Wolskiemu stanowisko ministra spraw zagranicznych.

Jarosław Kaczyński skomentował również decyzję kanclerz Niemiec, Angeli Merkel, która opowiedziała się za "Europą różnych prędkości". W ocenie polityka, jest to kontynuacja rozbijania jedności Unii Europejskiej:

"Rozbijanie jedności europejskiej – tak to trzeba nazywać. Decyzja, która zapadła w Wersalu, to decyzja, by proces, który doprowadził do Brexitu, jeszcze bardziej się pogłębił. Dlaczego Angela Merkel idzie w tym kierunku? Tego nie wiem. (…) Te decyzjastają się teraz bardziej zrozumiałe. One służą określonej koncepcji, a czemu ona służy? Na pewno nie służy Europie".

Prezes PiS wyraził jednocześnie nadzieję na przesunięcie tego procesu.

"To zupełne odrzucenie koncepcji ojców EWG, a wcześniej EWWiS. Toi jest po prostu polityka zmierzająca do organizacji pewnych partykularnych interesów, to polityka, która musi się źle skończyć".

Kaczyński ocenił również obecną kondycję Unii:

"UE się zagalopowała i znajduje się w trudnej sytuacji, próbuje rozwiązać problem, którego mogłoby nie być, a który spowodował daleko idące następstwa, mam nadzieję, że to następstwa, które można cofnąć"

JJ/300Polityka, TVP Info, Fronda.pl