Lider Nowoczesnej, Ryszard Petru udzielił wywiadu dziennikowi "Rzeczpospolita". W rozmowie mówił m.in. o wniosku PO o wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło.

Zapytany o to, czy jego ugrupowanie traktuje poważnie kandydaturę Schetyny na premiera, Petru odpowiedział: „Nie, bo gdyby był poważny, to wcześniej doszłoby do uzgodnień PO z innymi ugrupowaniami i tworzenie wspólnego exposé. Wariant: zapowiadamy wniosek, zgłaszamy kandydata na premiera i czekamy aż go poprzecie jest złym prognostykiem na przyszłość”.

Czy zatem Nowoczesna zagłosuje za odwołaniem rządu? Tutaj lider ugrupowania nieco się poplątał: „Rząd Beaty Szydło nie może liczyć na poparcie Nowoczesnej, ale też w ciemno nie poprzemy wniosku Platformy. Najpierw musimy poznać exposé i później zdecydujemy na posiedzeniu klubu”.

Ryszard Petru zapowiedział, że Nowoczesna na pewno nie poprze Platformy Obywatelskiej. Nie ma mowy, żeby... poparła "kolejny skok na OFE":

„Jeśli w exposé Schetyny znajdzie się np. propozycja kolejnego skoku na OFE, by sfinansować nowe obietnice wyborcze, to trudno liczyć na nasze poparcie. Na pewno nie poprzemy PO bezwarunkowo”.

Na koniec Petru w dość gorzki sposób podsumował szanse Schetyny, zarówno jeśli chodzi o expose, jak i pozycję lidera opozycji:

"Kandydat na premiera (Schetyna), który wie, że przegra, raczej się osłabia, a nie umacnia"- stwierdził szef Nowoczesnej.

Obecna opozycja jak widać nie potrafi nawet się zjednoczyć...

JJ/PAP, Rzeczpospolita, TVP, Fronda.pl