„Kwestia większości parlamentarnej jest ciągle otwarta. Co do poglądów (bo kształt rządu wydaje się przesądzony) - to ciągle może być większość konserwatywna, której możliwość parokrotnie ujawniała się również w Sejmie poprzedniej kadencji. PiS z powodzeniem mógłby szukać poparcia dla wartości i spraw cywilizacji chrześcijańskiej po stronie PSL czy bliższych prawicy posłów PO. W tych wyborach bardzo dobry wynik miał i Jarosław Gowin, polityk o wyraźnych, konserwatywno-liberalnych poglądach, i również tak jednoznaczny konserwatysta jak Jacek Żalek, wiceprzewodniczący sejmowego Zespołu Ochrony Życia, któremu próbowano uniemożliwić start do Sejmu. Niestety, możliwość aktualizacji (choćby doraźnej) takiej większości w dalszym ciągu paraliżuje partyjny spór, w który uwikłali ją Donald Tusk i Jarosław Kaczyński. Gdyby PiS nie realizował strategii ostrej polaryzacji partyjnej, połączonej ze zdecydowaną obroną władzy partyjnych central, gdyby prawica parlamentarna kwestionowała, a nie umacniała, państwo partyjnej oligarchii - w wielu sprawach, a może i trwale, moglibyśmy mieć większość konserwatywną” - napisał na swoim blogu były marszałek Sejmu.


mo/Blog.MarekJurek.pl