- To nie przypadek, że w obu dominujących partiach marginalizowani są posłowie najbardziej zaangażowani na rzecz cywilizacji życia, stojący wspólnie na czele powołanego ostatnio Zespołu Parlamentarnego – Jan Dziedziczak w PiS i Jacek Żalek w PO. Dla mnie charakterystyczne było już to, że Jan Dziedziczak, polityk autentycznie młody – nie wystąpił na głośnym ursynowskim spotkaniu PiS-owskiej młodzieży z orędziem na rzecz cywilizacji życia.  

 

W PiS za to faworyzowani są posłowie, którzy odegrali znaczącą rolę w torpedowaniu zmian konstytucyjnych przed czterema laty: Jadwiga Wiśniewska, która z powodu opóźniania prac została wtedy odwołana z przewodnictwa komisji konstytucyjnej, Marek Kuchciński, który wspólnie z kierownictwem parlamentarnym PO organizował wniosek o wprowadzenie do jej składu nowych posłów PO, SLD i PiS (wniosek pomijał LPR i PSL), Marek Suski, który zasłynął nie tylko spektakularnymi „porządkami” na sali sejmowej, ale aktywnie krytykował projekt zmiany na posiedzeniach komisji konstytucyjnej.  

 

W czasie ostatniej kadencji PiS nie tylko zachował całkowitą bierność w czasie tragicznej i precedensowej „sprawy Agaty” (kiedy – na co się często nie zwraca uwagi) doszło do faktycznego obniżenia poziomu ochrony życia w Polsce, nie tylko nie chciał w sprawach in vitro nawiązywać do Uchwały Sejmu z RP 2006 (stwierdzającej, że niszczenie życia dziecka w fazie embrionalnej narusza art. 157a polskiego Kodeksu Karnego), ale nawet ostatnio nie zareagował na apele o podjęcie parlamentarnych nacisków na rząd w sprawie działań Komisji Europejskiej przeciw Węgrom.  

 

Propozycja zgłoszenia rezolucji parlamentarnej w tej sprawie została przez PiS całkowicie zignorowana. Niestety, w sprawie tej nie podjął również kroków Zespół Dziedziczaka-Żalka, co świadczy w moim przekonaniu o bardzo poważnym ograniczeniu ich inicjatywy na forum parlamentarnym. A tymczasem zawsze powinniśmy pamiętać o tym, że cywilizacja życia ma prawo do swojej polityki i potrzebuje swojej polityki, jeżeli ma naprawdę zmieniać rzeczywistość Polski i Europy - uważa Jurek.

 

 

Notował Jarosław Wróblewski