- Deizm jest nie tylko teologicznym fałszem, bo Opatrzność Boża czuwa nad ludźmi i ich wspólnotami. Deizm (w swych wielorakich wariantach) ma również – jak każdy błąd teologiczny – destrukcyjne konsekwencje dla życia społecznego. Jeżeli Bóg nie interesuje się sprawami tego świata – nie ponosimy moralnej odpowiedzialności, bo czemuż miałby nas Bóg sądzić ze spraw, które miałyby Mu być obojętne?


Jeżeli Boga interesuje tylko nasze życie duchowe (w wariancie semi-deistycznym) – to obojętna jest mu nasza odpowiedzialność społeczna, wobec społeczeństwa możemy się więc kierować interesem albo emocjami, a nie sprawiedliwością, która według Biblii polega przede wszystkim na wierności Bogu. Po co zatem nasi królowie składali przysięgi koronacyjne, po co ministrowie i posłowie proszą Boga o pomoc w wykonywaniu swoich obowiązków? Upowszechnienie mentalności deistycznej było zasadniczą fazą kryzysu Christianitatis, jej przezwyciężenie jest zasadniczym warunkiem odnowy cywilizacji chrześcijańskiej - podkreśla Jurek.


 Korwin-Mikke:_Dlaczego_jestem_deistą

 

Not. Jarosław Wróblewski