Znana aktorka była w poniedziałek wieczorem gościem TVP Info. Mówiła m.in. o wypowiedzeniu swojej słynnej kwestii o tym, że skończył się komunizm. "Kiedy mówiłam słowa, że się skończył komunizm, to nikt nie wiedział, co się tak naprawdę zaczęło. Wielokrotnie pytano mnie, co jest teraz, a ja odpowiadałam, że jest różnorodność" - tłumaczyła. 

Szczepkowska wyjaśniła, że teraz mamy szansę, aby mówić o tym, co nam się nie podoba. "Wiele rzeczy mi się nie podoba, ale mogę o tym mówić. Płacę za to swoją cenę, ale to jest także świadczenie o tym, jak jest" - argumentowała. 

"Jeśli na przykład stanę w obronie ks. Oko w tym sensie, że uważam, że nie jest w porządku robienie o nim programu z psychiatrą, to znaczy stawianie go w rzędzie ludzi nienormalnych, to od razu rozumie się mnie jako osobę, która ma cały pakiet poglądów" - dodała aktorka. 

Szczepkowska wróciła także do dyskusji, jaką spowodował jej artykuł o dyktacie homolobby. "Stanęłam w obronie kolegi, którego określono jako homofoba, za żart, a w słowie homofob, jest fobia, jest choroba, jest natręctwo" - opowiadała w progranie "Dziś wieczorem" w TVP Info. Ubolewała nad tym, że jej felieton został zinterpretowany jednostronnie. Nie miała bowiem na myśli władzy, dyktatury, ale właśnie dyktowanie poglądów. Program można obejrzeć tutaj

Beb/TVP Info