Nabeel Qureshi jest autorem książki "Szukając Allaha znalazłem Jezusa", w której opisuje swoją dynamiczną podróż od Islamu do Chrześcijaństwa, wypełnioną opowiadaniami o przyjaźni, mistycznym dociekaniem i proroczymi snami jakie kierowały jego mistyczną drogą.

Nabeel: "Allah Akbar. Nie ma boga prócz Allaha, a Mahomet jest jego Prorokiem ." Są to pierwsze słowa muzułmańskiego wezwania do modlitwy. Były też pierwsze słowa wypowiedziane kiedyś do mnie. Usłyszałem je po raz pierwszy chwilę po tym, jak się urodziłem, mój ojciec cicho recytował mi je do ucha, tak jak jego ojciec jemu, jak czynili wszyscy moi przodkowie do swoich synów od czasów Mahometa. Qureshi to ród bardzo ważny dla kultury muzułmanów, stojący na straży tradycji muzułmańskich. Rodzina Nabeela należała do tych, które wierne tradycji, próbowały zdefiniować swoje życie na Zachodzie. Choć żyli w USA zachowywali swoją tradycję. Każdego dnia Nabeel siadał obok swojej matki, która uczyła go recytować Koran w języku arabskim. Pięć razy dziennie, stawał za swoim ojcem, prowadząc rodzinne modlitwy. W wieku 5 lat recytował 7 rozdziałów Koranu, a później zapamiętywał następne, także w tłumaczeniu na język angielski.

Jego dziadek i pradziadek byli muzułmańskimi misjonarzami spędzającymi swoje życie głoszeniu islamu w Indonezji i Ugandzie. Na swojej drodze spotykali także chrześcijan, rozmawiali z nimi, ale przy pomocy wyuczonych formul podważających ich wiarę. Na przykład prosili o wyjaśnienie tajemnicy Trójcy Świętej. Kiedy słyszeli odpowiedź „to jest tajemnica” wówczas odpowiadali - „jedyną tajemnicą jest to jak można wierzyć w coś tak śmiesznego jak chrześcijaństwo”. Uzbrojony do każdej rozmowy z chrześcijanami, czuł się pewnie w doktrynie islamu. To dawało mu dyscyplinę, cel, moralność, wartości rodzinne i jasny kierunek dla kultu. Islam był siłą napędową, która krążyła w jego żyłach. Islam był jego tożsamością i bardzo mu się to podobało.

Nabeel rozwijał swoją pasję do Islamu aż odkrył, niemal wbrew swojej woli, dowód na to, że Jezus powstał z martwych. Wówczas Nabeel oświadczył że to Jezus jest Bogiem. Wobec odkrytych duchowych faktów nie był zdolny dłużej żyć w rodzie muzułmańskiej i dziś gosi Jezusa. Jak to się stało?

Biblię poznał będąc studentem Old Dominion University w Wirginii, zobaczył ją u przyjaciela, wówczas studenta drugiego roku, Davida Wooda. Niedowierzał wówczas, że ktoś tak inteligentny jak on rzeczywiście czyta święty tekst chrześcijan. Wówczas wyuczonym rodzinnym sposobem zarzucił chrześcijanina apologetyczną gadaniną zaprzeczając ukrzyżowaniu Jezusa, aby dalej podważać Trójcę i bóstwo Chrystusa. David jednak nie zareagował na to wrogością, lecz przeciwnie, nadal się przyjaźnił. Nie potrafi odpowiedzieć na wszystkie pytania, ale już samym faktem trwania w bliskiej relacji zaprzeczał stereotypom jakich spodziewał się nastawiony bojowo muzułmanin. Dawid zaś dał mu pisane z punktu widzenia chrześcijan książki historyczne, z których aż jakby kapała krew tyle tam było opowiadań o przemocy i wojnach. Tam poznał inne oblicze Mahometa.

 Przytłoczony, wstrząśnięty i zdezorientowany zaczął prosić Boga o pomoc. Wówczas zapytywał kim jest Bóg, czy może jest to Jezus? Potrzebował usłyszeć od samego Boga, kim był. Na szczęście, dorastał w pobożnej społeczności muzułmańskiej i widział jak inni błagali Boga o wskazówki. A ważnym sposobem, w jaki muzułmanie oczekują, aby usłyszeć coś od Boga są sny. Latem po ukończeniu studiów, zaczął błagać Boga codziennie. "Powiedz mi, kim jesteś!” :Jeśli jesteś Jezusem, powiedz mi! Kimkolwiek jesteś, będę za tobą, bez względu na koszty."

 Pod koniec pierwszego roku w szkole medycznej, Bóg dał mu wizję i trzy sny, z których drugi był najmocniejszy. W tym śnie stał na progu bardzo wąskich drzwi, obserwując ludzi biorących udział w weselu. Chciał się tam dostać się, ale nie był w stanie wejść, a wiedział że to jego przyjaciel David go tam zaprasza. To właśnie wówczas znalazł przypowieść o wąskich drzwiach z ewangelii Łukasza 13: 22-30. Tak Bóg pokazywał mu jego duchową sytuację.

 [Jezus] Tak nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: "Panie, otwórz nam!"; lecz On wam odpowie: "Nie wiem, skąd jesteście"

 Nabeel Qureshi, Szukając Allaha, Znalazłem Jezusa, Droga gorliwego muzułmanima do Chrystusa, Wydawnictwo SZARON, 2015

na podstawie tekstu Howarda Korn, 08.01.2014 christianitytoday.com

 

Maria Patynowska