Te filmy, zdjęcia, to chyba jakiś fotomontaż. Przecież niespełna 3 lata temu były tam piłkarskie mistrzostwa Europy. Nasze, wspólne! W Doniecku lśniło nowe lotnisko i stadion... chcecie wmówić, że kupa gruzów z tego została? Jak to?
Niemożliwe!
Jesteśmy bezpieczni, jesteśmy bezpieczni...

Putin zaatakował Ukrainę? Ten sam Putin, który tak pięknie, tak czule współczuł nam Polakom po Smoleńsku, obejmował Tuska, który zapewnił po katastrofie wnikliwe śledztwo i który zaledwie rok temu otwierał wielkie igrzyska olimpijskie, niedaleko Ukrainy w Soczi? I który za trzy lata otworzy w Moskwie piłkarskie mistrzostwa świata?
I ten Putin sprokurował jakąś wojnę?
Niemożliwe!
Jesteśmy bezpieczni, jesteśmy bezpieczni...

Wojna... jaka wojna? O wojnie to Lech Kaczyński kiedyś opowiadał w Gruzji i straszył, że niby dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze... i tak dalej. To tylko takie pisowskie straszenie, pobrzękiwanie szabelką, ale przecież żadnej wojny nie ma i być nie może!
Gdzie tam w XXI wieku wojna... wojny to były dawno, kiedyś. Jest przecież internet, jest ciepła wojna...  przepraszam... jest ciepła woda w kranie, jest pan prezydent Komorowski, premier Kopacz, jest Unia Europejska i NATO... nie, nie, z tą wojną to tylko takie pisowskie strachy, oczywiście.
Niemożliwe!
Jesteśmy bezpieczni, jesteśmy bezpieczni, jesteśmy bezpieczni...

Janusz Wojciechowski