Bawarscy politycy chcą wprowadzenia w ich regionie zakazu noszenia przez muzułmańskie kobiety strojów zakrywających twarz. 

Wejścia w życie tego typu zmian chcą członkowie CSU, czyli Unii Chrześcijańsko-Społecznej w Bawarii. Propozycja wprowadzenia nowego prawa padła podczas ostatniego zjazdu partii.

Politycy CSU uzasadniając swoje stanowisko w kwestii noszenia burek, zauważyli, że jeżeli muzułmańskie kobiety przez tego typu ubiór są pozbawione możliwości oglądania świata, a inni ludzie przebywający z nimi w przestrzeni społecznej nie mogą zobaczyć ich twarzy, to jest to zaprzeczenie zachodnich wartości.

Pomysł dotyczący zakazu noszenia hidżabów i burek w Bawarii wywołał wiele kontrowersji. Co ciekawe, większy sprzeciw niż wprowadzenie zakazu dla obywateli Bawarii wywołał fakt, że regulacje miałyby też dotyczyć muzułmańskich turystek przybywających do tego regionu. Przedstawiciele branży turystycznej zauważyli, że mogłoby to godzić w ich interesy. 

W zeszłym roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał opinię, wg której we wprowadzaniu tego rodzaju zakazów nie ma znamion naruszenia zasady wolności wyznania, swobód obywatelskich czy działań dyskryminacyjnych. To sprawiło, że dyskusja nad ograniczeniem możliwości noszenia islamskiego ubioru tego typu w miejscach publicznych wróciła do debaty publicznej w Niemczech.

Warto zauważyć, że we francuskiej ustawie zabraniającej noszenia ubioru zasłaniającego całe ciało nie ma mowy o islamie, ani nie pojawiają się tam terminy takie jak "hidżab", czy "burka". Prawo dotyczy jedynie ogólnie rozumienego rodzaju stroju. Podobnie sformułowane prawo wprowadzono ostatnio w jednym z regionów Szwajcarii.

emde/interia.pl