Sobotnie uroczystości z okazji przyjęcia Jubileuszowego Aktu Uznania Jezusa Chrystusa za Króla i Pana spędzają niektórym sen z powiek. Jak się okazuje, nawet niektórym... chrześcijanom.

Lider Komitetu Obrony Demokracji, Mateusz Kijowski, najwyraźniej nie potrafi się pogodzić może nie tyle z zawierzeniem naszego kraju Chrystusowi (sam przecież podkreśla, że jest chrześcijaninem), co ze słabnącą popularnością KOD. Zaczął więc zabiegać o atencję obrzydliwymi rysunkami "satyrycznymi"... Oto rysunek, jaki opublikował lider KOD na swoim profilu na Facebooku. Z dość ciekawym podpisem:


Słowo "wk***** "ocenzurowaliśmy", lecz każdy może się domyślić. Ciekawsze od osobliwego wyznania wiary Mateusza Kijowskiego wydają się jednak komentarze. Ktoś tam nieśmiało przebąkuje, że to nie była "intronizacja" ani "koronacja", lecz do niektórych to nie dociera i straszą "państwem wyznaniowym", zaś sam Mateusz Kijowski nieudolnie żartuje, że skoro prezydent Duda był obecny na koronacji Jezusa na Króla Polski to powinien abdykować, aby nie było dwóch głów państwa, co oczywiście pociągnęło za sobą "mowę miłości" wobec prezydenta. Najlepszy jest jednak komentarz Przemysława Wiszniewskiego, piszącego o sobie: "20 lat pracowałem w TVP dziennikarz, od roku całkowicie zaangażowany w Komitecie Obrony Demokracji". Wiszniewski wkleił pod postem swój tekst, który ma być wypowiedzią Jezusa:


Nie zabrakło więc starannej selekcji nauk Jezusa według tego, "co nam pasuje", wytykania innym niewiedzy o tych naukach, wzmianki o tym, że cała misja papieża Franciszka to upominanie tych, którzy nie przyjmują "uchodźców", jak również starego, dobrego "argumentum ad Hitlerum".

To całkowity odlot czy zwykła bezczelność. Niemniej, chrześcijanin więcej "zwojuje" modlitwą, niż obrzydliwymi rysunkami i tekstami i modlitwę obu Panom polecamy... I możemy jeszcze podpowiedzieć, że "Bóg" jako staruszek z brodą i jeszcze z "okiem w trójkącie" nad głową też nie jest zbytnio "chrześcijański"...

ajk/Facebook, Fronda.pl