W stworzonym przez Kancelarię Sejmu zestawieniu posłów najczęściej nieobecnych na posiedzeniach i głosowaniach prym wiodą Krzysztof Bosak i Robert Winnicki z Konfederacji oraz Paweł Kukiz. Sankcją jest obniżenie przez marszałek sejmu uposażenia posłom wagarowiczom.

Wiodący prym ze swymi 17 nieusprawiedliwionymi nieobecnościami Krzysztof Bosak, zdecydowanie podważa wiarygodność własnego liderowania niechlubnemu rankingowi.To niemożliwe, bo posiedzenia Sejmu są krótkie, a na niemal wszystkich z nich jestem obecny i zabieram głos” – tłumaczy poseł Konfederacji. Kolejne miejsca na niekoniecznie zaszczytnym podium, okupują posłowie Paweł Kukiz i Robert Winnicki, obaj uzbierali po 8 nieusprawiedliwionych nieobecności.

Regulamin izby przewiduje, że marszałek zarządza obniżenie posłom uposażenia poselskiego i diety za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu Sejmu lub za niewzięcie w danym dniu udziału w więcej niż w jednej piątej głosowań. Sankcja wynosi jedną trzydziestą uposażenia i diety, a po ostatniej podwyżce pensji posłów jest to kwota 561 zł.

Natomiast w klasyfikacji utraconych dniówek za nieobecność na posiedzeniach komisji przewodzi Krzysztof Tuduj z Konfederacji z 10 nieusprawiedliwionymi dniami, a po piętach depczą mu Andrzej Sośnierz z Polskich Spraw i Jacek Tomczak z PSL – obaj zgromadzili po 8 takich dni.

Jednak były marszałek sejmu Marek Borowski zauważa, że lista wagarowiczów może być myląca, bo usprawiedliwić swą nieobecność jest stosunkowo łatwo. Jego zdaniem bardziej wiarygodne dla pracowitości poszczególnych posłów jest zestawienie przedstawiające procentowy udział w głosowaniach każdego z nich. Tutaj spośród parlamentarzystów obecnych od początku kadencji najgorzej wypada Tomasz Lenz z KO, którego przycisk do głosowania w sejmowej ławie, albo się zepsuł, albo po prostu parzy.

 

ren/Rzeczpospolita