Dotychczas nieznana firma, nagle znalazła się w czołówce polskiego handlu.

– Rynek nie jest zamknięty raz na zawsze. Może aktualne zahamowanie wzrostu sprzedaży w hipermarketach wynika z podnoszenia jakości sklepów mniejszych. Sklepów sieci takich, jakie wchodzą na przykład w skład GK Specjał – mówi Krzysztof Tokarz, zachęcając partnerów do rynkowej rywalizacji z sieciami handlowymi należącymi do zagranicznych inwestorów. 

Krzysztof Tokarz jest 52-letnim inżynierem, od ponad 20 lat prowadzi firmę dystrybucyjną. Pod szyldem „Nasz Sklep” zrzesza 4000 małych sklepów osiedlowych. Zapowiada, że za trzy lata będzie miał ich 10 tys. - ponad dwukrotnie więcej niż dwie największe sieci dyskontowe.

– Plan mam ambitny. Dam radę. Wiem jak to zrobić! – przekonuje biznesmen. Tokarz nazwał swoje sklepy„nasze”, ponieważ przedstawia się jako twórca największej sieci handlowej z całkowicie polskim kapitałem.

- Nasz rynek to fenomen, gdzie ścierają się dwa światy. Jeden to wysokokapitałowe inwestycje zagranicznych inwestorów. Z drugiej strony są tacy przedsiębiorcy jak Tokarz, którzy podobnie efektowny biznes zrobili od zera, nie dysponując ogromnym kapitałem - mówi Andrzej Maria Faliński, dyrektor Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Z danych jakie podaje wynika, że w ostatnich dekadach polskie firmy zainwestowały w handel 20 mld euro, a zagraniczne około 60 mld. Według Falińskiego, przy takich dysproporcjach kapitałowych drobny handel powinien wypaść z rynkowej rywalizacji, ale Polska to kraj cudu handlowego: – Tu przedsiębiorcy potrafią uczyć się i doskonalić biznes w trakcie konkurowania – dodaje ekspert.


W pierwszej dziesiątce firm handlowych trzy należą do polskiego kapitału: grupa Emperia Artura Kawy, właściciel m. in. 240 sklepów Stokrotka – o dobrej pozycji zwłaszcza na wschodzie Polski, „Matka Eleonora od Marketów” zbijająca kapitał głównie w Wielkopolsce i sieć delikatesów Piotr i Paweł, która dysponuje w sumie 700 punktami handlowymi (głównie centrum).

Krzysztof Tokarz zamierza rozkręcić interes w Rzeszowie i w całej południowo-wschodniej Polsce.

Póki co Grupa Kapitałowa Specjał odstaje jeszcze od największych zagranicznych konkurentów. Jej przychody to 6 mld zł – dla porównania Biedronka ma 32 mld, Lidl i Tesco po 10 mld zł obrotów rocznie. Krzysztof Tokarz doszedł jednak do takiego wyniku zaledwie w pięć lat, nie inwestując milionów na marketing i budowanie sklepów od zera. Warto dodać, że w pierwszej połowie tego roku sprzedaż w Biedronce (porównanie bez uwzględnienia przychodów nowo założonych sklepów) spadła o 1,2 proc., tymczasem w Naszych Sklepach wzrosła o 15 proc..

Ra/Natemat.pl