„Dla mnie, policji tam w ogóle nie powinno być - stwierdził organizator Przystanku Woodstock na antenie TVN24. Jego zdaniem, organizatorzy pochodu 11 listopada spokojnie poradziliby sobie sami.

Według Owsiaka, straż marszu dobrze radziła sobie z zabezpieczeniem imprezy, a za przemoc odpowiada jedynie "niewielka grupka łobuzów".

Owsiak deklarował ponadto, że narodowcy mają pełne prawo do manifestowania swoich poglądów, dodał jednak, że mieszkańcy stolicy mają też prawdo do debaty nad tym, czy zakazać demonstrowania na ulicach w takie dni, jak 11 listopada.

MaR/Natemat.pl