Po kilku miesiącach apeli Tarnów zawiesi współpracę z Tarnopolem - poinformowało Radio Kraków.

„Rada ukraińskiego miasta w marcu nazwało stadion imieniem Romana Szuchewycza, który był jednym z dowódców Ukraińskiego Armii Powstańczej odpowiedzialnej za rzeź na Wołyniu. Po tym akcie o zerwanie współpracy Tarnowa z Tarnopolem apelowali niektórzy radni, a także przedstawiciele Solidarnej Polski oraz Konfederacji. Ostatecznie po opinii Instytutu Pamięci Narodowej oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych, tarnowscy radni jednogłośnie zdecydowali o zawieszeniu trwającego od 17 lat porozumienia o współpracy z Tarnopolem. Jak zaznacza przewodniczący tarnowskiej Rady Miejskiej Jakub Kwaśny, w uchwale jednocześnie zapisano otwartość na dialog z Tarnopolem o trudnej historii narodu polskiego i ukraińskiego” - czytamy na stronie krakowskiej rozgłośni.

- Jeżeli władze Tarnopola będą otwarte na taki dialog, to myślę, że warto się spotkać i być może zorganizować jakąś wspólną sesję historyczną gdzie te wątki byłyby poruszone. A zatem zawieszenie jest tak naprawdę również zaproszeniem do dialogu. Jeżeli strona ukraińska tego zaproszenia nie podejmie, to tak szczerze mówiąc w zasadzie do tej pory i tak porozumienie o współpracy było martwym porozumieniem. Jakichś wspólnych inicjatyw do tej pory nie było. Być może teraz to się zmieni -powiedział Kwaśny Radiu Kraków. 

Przeciwko zawieszaniu porozumienia był prezydent Tarnowa Roman Ciepiela,który uważa, że trzeba wyrazić swoją stanowczą dezaprobatę dla gloryfikacji Szuchewycza przez tarnopolską Radę mMiasta. Jego zdaniem zawieszenie współpracy "pogrzebie możliwości jakiejkolwiek rozmowy, nawet tej trudnej o krwawej historii, winie i odpowiedzialności".   - Ostatecznie 18 tarnowskich radnych opowiedziało się za zawieszeniem porozumienia o współpracy z Tarnopolem, 2 się wstrzymało, a 5 nie wzięło udziału w głosowaniu. 
            „Zachowanie prezydenta Tarnowa w tej sprawie krytykuje działacz Solidarnej Polski Dariusz Niemiec, który już w marcu apelował do prezydenta o zerwanie współpracy z Tarnopolem. <Jeśli prezydent rzeczywiście określił tę decyzję jako historyczną porażkę to powiem tak: jest sobie taki włodarz miasta, który boi się podejmowania stanowczych decyzji, próbuje rozmywać pewne sytuacje, zadusić odmienne zdanie. I nie chce bronić dobrego imienia swojej małej ojczyzny. Oto obraz prawdziwej porażki. Ta decyzja była konieczna. Uważam, że trzeba bronić pewnych wartości. Przez ostatnie miesiące opluwano ofiary rzezi wołyńskiej. Tutaj żaden dialog nie był możliwy i strona ukraińska dawała temu wyraz kilkukrotnie>" - napisano na stronie https://www.radiokrakow.pl. 

Jerzy Bukowski