Przed każdymi wyborami partie i koalicje polityczne robią wszystko, żeby przekonać Polaków, iż tylko one są w stanie zapewnić im lepszą przyszłość. Szczególne natężenie tych wysiłków notujemy w weekendy, kiedy zwoływane są konwencje programowe transmitowane przez stacje telewizyjne i radiowe oraz szeroko omawiane przez komentatorów.

Oglądając te ekwilibrystyczne wykwity politycznej erudycji można odnieść wrażenie, że liderzy poszczególnych ugrupowań - zwłaszcza opozycji - szczerze wierzą w to, iż rodacy, do których kierują swoje wzniosłe przesłania, są w stanie uwierzyć w czcze zapewnienia o zgotowaniu im wspaniałej przyszłości, oczywiście pod warunkiem oddania głosu na jedynie właściwą, czyli ich partię.

Nie zamierzam krytykować postawy tych polityków, ponieważ kłamstwo jest dla nich chlebem powszednim. Chcę im tylko zwrócić uwagę, że prawie nikt nie traktuje poważnie tego, co głoszą, jeżeli nie udowodnili wcześniej zdolności zrealizowania poprzednich zapowiedzi.

Dlatego nie dziwi mnie utrzymujące się na wysokim poziomie poparcie dla rządzącej obecnie Polską Zjednoczonej Prawicy, ponieważ potrafi ona skutecznie realizować swój program, co spotyka się z powszechnym uznaniem.

Jerzy Bukowski