Przez lata pokutowała opinia, że nie powinno się jeść zbyt wiele jajek, bo jest to szkodliwe dla zdrowia. To przede wszystkim „wina” koncernów farmaceutycznych, które uznały, że to przez jedzenie jajek (a zwłaszcza żółtek) w organizmie odkładają się złogi cholesterolu. Tymczasem, jak przekonuje prof. Tadeusz Trziszka*, bez cholesterolu nie ma życia, występuje on we wszystkich tkankach naszego organizmu!

Specjalista tłumaczy, że cholesterol jest substancją niezbędną dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Gdyby wątroba zaprzestała jego produkcji, nie moglibyśmy żyć, bo cholesterol jest w każdej naszej komórce, potrzeba go w produkcji hormonów, witaminy D czy kwasów żółciowych. Oczywiście, cholesterol powinien być utrzymany na odpowiednim poziomie, bo jego nadmiar odkłada się w naczyniach, co prowadzi do zawałów.

Paradoksalnie, wcale nie jest tak, że nadmiar cholesterolu, jaki spożywamy (na przykład w postaci jaj) odkłada się w naczyniach. „Człowiek, który je dużo jaj, będzie na skutek tej konsumpcji odkładał mniej cholesterolu w naczyniach. Bo cholesterol, jaki dostarczamy organizmowi z żywnością, nigdy nam się nie odkłada w naczyniach, natomiast odkłada się wyłącznie nasz własny, ten produkowany w wątrobie. I to wówczas, kiedy nasz organizm ma jakiś defekt metaboliczny” - wyjaśnia prof. Tadeusz Trziszka w rozmowie z tygodnikiem „Przegląd”

Mówiąc prościej, cholesterol odkłada się w naszych naczyniach nie dlatego, że jemy jajka, ale dlatego, że coś nie tak funkcjonuje w organizmie, bowiem całkowicie zdrowy układ nie dopuszcza do tworzenia złogów.

„Każdy z nas codziennie produkuje ok. 3 gramów cholesterolu. Tyle to jest w 15 jajach. Więc na zdrowy rozum: jakie to ma znaczenie, że zje pani codziennie jedno czy dwa jaja?” - pyta prof. Trziszka, jeszcze raz podkreślając, że główny problem tkwi w metabolizmie. Co więcej, lekarz dodaje, że nie ma żadnych ograniczeń co do tego, ile jaj należy spożywać. Jego zdaniem, można nawet 20 czy 30 tygodniowo. Prowadzono na ten temat odpowiednie badania, ale nie przedostają się one do opinii publicznej.

Prof. Trziszka jest przekonany o zdrowotnych właściwościach jaj, które zamierza wykorzystywać w jako surowiec biomedyczny do wytwarzania nowej generacji suplementów diety. „Jesteśmy w stanie wyizolować z jaj te substancje, które mogą tworzyć życie, by je przenieść do żywności i wspomagać organizm człowieka. Chcemy skoncentrować w pigułce cenne substancje, które zawiera jajo. Bo kto zje kilkanaście jaj dziennie?” - argumentuje profesor. Dodaje ponadto, że substancja wydzielona z kurzego żółtka może być pomocna w leczeniu Alzheimera. W ogóle żółtko prof. Trziszka nazywa „fenomenem natury”, dlatego że zawiera fosfolipidy, które są kluczowymi związkami niezbędnymi do życia.

MaR/Tygodnikprzeglad.pl

*Prof. Tadeusz Trziszka jedynym Polakiem, który zrobił doktorat i habilitację z jaj. Kieruje Katedrą Technologii Surowców Zwierzęcych na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu

**Całość wywiadu można przeczytać TUTAJ