Jak poinformowała Telewizja Republika, lider Nowoczesnej, Ryszard Petru wrócił już do Warszawy. Taką informację podał na spotkaniu z dziennikarzami poseł Adam Szłapka.

Parlamentarzysta Nowoczesnej przedstawił jednocześnie kolejną (ale czy na pewno "ostateczną"?) wersję dotyczącą celu zagranicznego wyjazdu pretendenta do roli lidera opozycji w towarzystwie jednej z posłanek założonego przez niego ugrupowania.

"Wyjazd zagraniczny przewodniczącego Petru to był krótki wyjazd prywatny między dyżurami w Sejmie"- wyjaśnił poseł Szłapka. Była to jednak wypowiedź nieco odmienna od pierwszego komentarza jego partyjnej koleżanki, Katarzyny Lubnauer, która rano twierdziła, że wyjazd był "w sprawach partyjnych'. Adam Szłapka, odnosząc się do tej wypowiedzi, stwierdził, że "najwyraźniej powstało zamieszanie".

Polityk Nowoczesnej, w odpowiedzi na pytanie dziennikarzy o to, czy czas na wyjazd był stosowny, tłumaczył, że każdy z protestujących posłów ma swój grafik. Ryszardowi Petru przypadły święta Bożego Narodzenia, jednak lider Nowoczesnej jest już w Warszawie i wypoczęty powróci do sejmowych dyżurów.

"Ryszard Petru był w święta, ja np. byłem w sylwestra, w tzw. międzyczasie każdy ma normalne życie, także po prostu jesteśmy podzieleni dyżurami i tyle. Ryszard Petru jest teraz w Warszawie i będzie pewnie dyżurował w Sejmie zgodnie z grafikiem".

Adam Szłapka dodał również, że w razie konieczności, Petru przeprowadzi konferencję prasową.

jj/Fronda.pl