W redakcji "Charlie Hebdo" zginęli Stephane Charbonnier (znany jako Charb), Jean Cabut (Cabu), Bernard Verlhac (Tignous), a także Georges Wolinski. Ten urodzony 28 czerwca 1934 roku w Tunisie rysownik i autor komiksów miał polskie korzenie. Jego ojciec, Siegfried Wolinski, był polskim Żydem, który wyemigrował do Tunezji. Jego śmierć odcisnęła silne piętno na życiu przyszłego rysownika. Ojciec zginął z rąk niezadowolonego byłego pracownika. "Duch mojego ojca prześladował mnie przez całe życie" - opowiadał po latach. Po 1945 roku rodzina Wolinskiego przeprowadziła się do Francji. Jako rysownik zadebiutował w 1960 roku. Jego rysunki, głównie dotyczące tematów politycznych i erotycznych, pojawiły się na łamach miesięcznika "Hara-Kiri".

Georges Wolinski miał też swój udział w wydarzeniach 1968 roku. Podczas studenckiej rewolty współtworzył jeden z najbardziej ostrych i zajadłych magazynów satyrycznych - "L'Enragé". W latach siedemdziesiątych związał się z organem prasowym francuskiej partii komunistycznej - dziennikiem "L'Humanité". Przez lata kariery zawodowej publikował też m.in. na łamach "Paris-Match", "Libération" oraz ostatnio - "Charlie Hebdo".

Wolinski zginął w redakcji razem z trzema innymi rysownikami. Miał 80 lat.

mod/Onet.pl/Rzeczpospolita