Nie mam żadnych wątpliwości, że politycy PO oraz ich sojusznicy dążą do wytworzenia atmosfery chaosu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Mimo, iż wczorajsze orzeczenie nie dotyczyło legalności wyboru nowych sędziów Trybunału, wykorzystywane jest jako pretekst do bezpodstawnego podważania ich legitymizacji. Wszystko dzieje się dlatego, że Sejm RP swoją decyzją uniemożliwił przekształcenie sądu konstytucyjnego w trzecią izbę parlamentu, w której opozycja miałaby większość.

Fakty są takie, że wydany wczoraj werdykt Trybunału dotyczył wyłącznie zgodności poszczególnych przepisów badanej ustawy z Konstytucją RP. W orzeczeniu uznano, że przepisy pozwalające na wyborów sędziów przed zakończeniem kadencji ich poprzedników za niezgodne z ustawą zasadniczą. Nie badano konkretnego zastosowania procedur przez Sejm, ponieważ Trybunał nie ma uprawnień aby dokonywać takich kontroli.

Zgodnie z art. 188 ustawy zasadniczej, Trybunał Konstytucyjny orzeka wyłącznie w sprawach dotyczących aktów prawa powszechnie obowiązującego, kontrolując ich konstytucyjność w sposób generalny i abstrakcyjny. Z tego wynika, że jego ocenie nie podlega sam proces stosowania prawa ani wydawanie uchwał przez Sejm w sprawach indywidualnych.

Oznacza to, że wybrani 2 grudnia sędziowie od momentu złożenia przysięgi przed Prezydentem Andrzejem Dudą są pełnoprawnymi członkami Trybunału Konstytucyjnego. Wydane wczoraj orzeczenie dotyczyło przepisów czerwcowej ustawy o Trybunale, której zapisy były kontrolowane w sposób abstrakcyjny, bez odniesienia się do konkretnej sytuacji prawnej.

W celu wyjaśnienia sytuacji podkreślę raz jeszcze, że indywidualne uchwały podejmowane przez Sejm RP nie podlegają ocenie Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ nie są aktami normatywnymi.

To, co budzi moje wątpliwości we wczorajszej rozprawie, to zastosowana procedura. Zgodnie z art. 144 ust 1 pkt. f ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, w sprawach szczególnie doniosłych lub zawiłych Trybunał powinien orzekać w pełnym składzie. Nie mam żadnych wątpliwości, że analizowana ustawa spełniała obie te przesłanki. Z tej przyczyny Sejm RP zwrócił się do składu orzekającego o odroczenie rozprawy, wskazując że 2 grudnia wybrano nowych sędziów, którzy mogliby uczestniczyć w orzekaniu. Niestety, skład orzekający nie przychylił się do tego wniosku.

Nie zmienia to jednak faktu, że tezy o rzekomym „kryzysie konstytucyjnym” nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Sejm RP przy pomocy uchwał o charakterze deklaratoryjnym potwierdził, że wybór sędziów w poprzedniej kadencji był pozbawiony mocy prawnej. Następnie na podstawie przepisów swojego Regulaminu (a nie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym!) wybrał nowych sędziów, od których Prezydent RP przyjął ślubowanie. Mamy do czynienia z zupełnie normalną sytuacją prawną.

Na zakończenie należy podkreślić, że wczorajszy werdykt stanowi potwierdzenie zarzutów Prawa i Sprawiedliwości formułowanych w okresie uchwalania tej ustawy przez koalicję PO-PSL. Jest to również cios w kwalifikacje Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, który – jak sam potwierdził – jest współautorem przynajmniej częściowo niekonstytucyjnej ustawy.  

Wojciech Jasiński

4 XII 2015