Tomasz Wandas, Fronda.pl: Politycy totalnej opozycji mają wiele zarzutów to Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Tym razem twierdzą, że ministerstwo nie stanęło na wysokości zadania jeśli chodzi o pomoc dla poszkodowanych w ostatniej nawałnicy. Co na to Pan minister?

Jarosław Zieliński, wiceminister MSWiA: Zdaniem PO i Nowoczesnej im gorzej byłoby w Polsce, tym lepiej byłoby dla nich. Nie ma najmniejszych powodów, nie ma żadnych podstaw do tego, aby negatywnie oceniać działania państwa i jego służb, w tym resortu spraw wewnętrznych w sprawie tych wszystkich działań, które były niezbędne w związku z katastrofą naturalną jaką były nawałnice, które przeszły przez część naszego kraju.

Czego oczekiwałby Pan od polityków PO i Nowoczesnej?

Zarówno my, jak i mieszkańcy dotknięci tą katastrofą oczekiwalibyśmy, aby opozycja totalna włączyła się w pomoc dla potrzebujących. Zawsze można na przykład zaproponować zbiórkę pieniędzy, potrzebnych rzeczy, bądź bardziej zmobilizować samorządy związane z PO do działania, a nie tylko do narzekania i robienia pijaru.

Oczekiwalibyśmy również od polityków opozycji totalnej jakichkolwiek pomysłów, jak w przyszłości zapobiec tego typu wydarzeniom. Sprawa nie jest łatwa, jak dotąd działanie sił natury jest nieokiełznane. Platforma Obywatelska nie ma żadnych podstaw do tego, aby szukać poklasku dla siebie na tym nieszczęściu ludzkim.

Sam Grzegorz Schetyna również nie szczędzi krytyki pod Waszym adresem…

Panu Grzegorzowi Schetynie należałoby przypomnieć, że my jeszcze dzisiaj, jeszcze w 2017 roku musimy odrabiać te straty, które wyrządziły siły natury w 2010 roku, kiedy to PO i PSL byli przy władzy.

Z rezerwy numer cztery budżetu państwa w roku ubiegłym i tym musimy przeznaczać środki finansowe na usuwanie szkód w infrastrukturze komunalnej wyrządzanych siedem lat temu! W związku z tym Grzegorz Schetyna powinien uderzyć się w pierś i nabrać trochę pokory.  Apeluję do niego, aby nie lansował się na ludzkim nieszczęściu i aby nie szukał przy takich okazjach poklasku. Politycy PO kiedy mieli w Polsce władzę tylko pokazywali się na miejscach dotkniętych katastrofą, poza tym nie robili nic.

Co natomiast dziś robi PiS?

My natomiast przychodzimy z konkretną pomocą najszybciej jak to tylko możliwe. Środki finansowe na zasiłki dla osób poszkodowanych zostały uruchomione w pierwszym dniu roboczym po tej katastrofie naturalnej. Na chwilę obecną daliśmy do dyspozycji 34 mln złotych.

Kto dysponuje tymi pieniędzmi?

Tymi pieniędzmi dysponują wojewodowie i samorządy. To oni występują na podstawie szacunków zawartych w protokołach o przekazanie odpowiedniej ilość pieniędzy poszkodowanym. Parę dni temu zostały podpisane dokumenty, które powodują zwiększenie wysokości pomocy w odbudowie zniszczonych domów i gospodarstw do 200 tysięcy złotych.

Skąd ta decyzja?

Podjęliśmy taką decyzję dlatego, że w wielu przypadkach straty są olbrzymie. Uprościliśmy także -podpisaną decyzją- procedury, które trzeba przejść, aby tę pomoc finansową otrzymać. Od teraz nie tylko rzeczoznawca majątkowy będzie miał uprawnienia do tego, aby poświadczać wielkość strat, ale także uprawnienia te będą mieli pracownicy nadzoru budowlanego. Pracowników tych minister infrastruktury - z którym jesteśmy w ścisłym porozumieniu – skierował z innych województw. Dzięki temu znacznie większa liczba osób zaangażowana jest w pomoc przy szacowaniu strat jakie wywołała nawałnica.

Służby Państwowe, Państwa Straż Pożarna, Policja, Wojsko Polskie, Służby Leśne oraz Ochotnicza Straż Pożarna bardzo szybko zaangażowały się w pomoc potrzebującym. Działania zostały podjęte natychmiast po nawałnicy, profesjonalność ich działania budzi ogromny szacunek i podziw. Wszystkim tym służbom należą się wielkie podziękowania. 

Dziękuję za rozmowę.