W rozmowie z "SE" Jarosław Kaczyński wyznaje, że katastrofa smoleńska była dla niego "potwornym nieszczęściem". Mówi, że wprawdzie można wrócić do normalnego życia, ale ból na zawsze zostaje. "Mnie bardzo pomaga to, że biorę udział w setkach różnego rodzaju wydarzeń, wyjazdów. Jeżdżę po kraju" - wyznaje Kaczyński, zapewniając, że aktywność jest dla niego lekarstwem. 

Prezes PiS przyznaje, że nie odczuwa wielkiej samotności, ponieważ często spotyka się z ludźmi. Na pytanie, czy nie żałuje, że nie założył rodziny odpowiada, że teraz nie ma już sensu się nad tym zastanawiać. I dodaje, że nie chodzi tylko o jego rodzinę, ale los wszystkich rodzin w Polsce. " Przy okazji zbliżających się świąt można powiedzieć coś jeszcze: wspólnie powinniśmy odrzucić tych polityków od lewicowych czy liberalnych eksperymentów, bo to jest zepsuta klasa polityczna". Zapewnia także, że PiS będzie słuchać wszystkich i służyć Polsce. 

Kaczyński nie zdradza jednak, czy będzi startował w wyborach prezydenckich. Mówi, że teraz należy się skupić na wyborach do europarlamentu. Dodaje jednak, że w odpowiednim czasie zostanie przedstawiony poważny kandydat. Nie potwierdza jednak, czy będzie to prof. Gliński. 

Prezes PiS zapewnia, że wierzy w zmartywchwstanie duszy i ciała oraz że po śmierci spotka się ze swoim bratem. O co by go zapytał? "Cztery lata temu zadawałem sobie pytanie, czy chciałby, abym kandydował na prezydenta. O co zapytałbym go teraz? To jest dla mnie zbyt intymna sprawa. Strata brata bliźniaka jest czymś straszliwym. Niedługo potem straciłem mamę" - odpowiada. Całośc rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim można przeczytać TUTAJ

Beb/Se.pl