Jarosław Kaczyński w programie Aktualności Dnia na antenie Radia Maryja powiedział wprost o tym, że dobra zmiana w Polsce idzie w parze z tym, że część środowisk utraci przywileje. "Pierwsza sprawa umyka uwadze opinii publicznej - to spór o to, czy Polska ma być państwem demokratycznym, czy korporacyjnym. Spór o TK to spór o to - czy mechanizmy związane z wyborami są rozstrzygające, czy jednak nie najważniejsze, bo władza jest w ręku korporacji, które tworzą aparat państwowy. (…) Taką koncepcję państwa sformułował w pewnym momencie w Sejmie Donald Tusk. To jest głęboka istota sporu, o której się nie mówi. Jeżeli chodzi o sprawy bliższe, to chodzi o to, czy będą mogły być realizowane wszystkie przedsięwzięcia, które składają się na „dobrą zmianę”. Jestem przekonany, że Trybunał po zamachu z czerwca 2015 roku miał być tym punktem i bastionem, o który rozbijałyby się nasze próby zmiany. I mówię tu nie tylko o zmianach w wymiarzesprawiedliwości czy mediach, ale i reformie 500 złotych na dziecko. (…) Krótko mówiąc, są tutaj te dwie sprawy - jedna to zablokowanie dobrej zmiany, która ma nadać naszemu życiu społecznemu bardziej uczciwy i efektywny kształt, a z drugiej strony spór o to, jak ma wyglądać polskie państwo: czy demokracja jest czymś realnym i decydującym.".

Kaczyński ocenił również, że Trybunał Konstytucyjny nie wykonuje dziś swoich obowiązków. "Ludzie posiadający uposażenia na poziomie prezydenta niewiele robią… (…) Chodzi nam o to, by Trybunał nadrobił zaległości, a później pilnował, a nie wdawał się w polityczne spory. Ten aspekt naprawy Trybunału i jego umocnienia we właściwej roli jest niedostrzegany. Mamy bunt korporacji - widzimy dziś pismo I prezes Sądu Najwyższego - to już jest swojego rodzaju rokosz. (...) TK porównując ustawy z konstytucją, podlega konstytucji. Ale w sprawach organizacji TK decyduje ustawa - i jest o tym mowa w konstytucji. (…) Ogłoszenie, że się temu nie podlega jest odrzuceniem roli, jaka jest przypisywana Trybunałowi i jego sędziom. Traktowałbym to jako rezygnację z funkcji prezesa Trybunału. Jeśli ktoś przychodzi do pracy i mówi, że reguły tej pracy go nie obowiązują…". Dlatego rokosz musi być powstrzymany: "Zobaczymy, jaka będzie postawa innych sędziów TK. Jest oczywiste, że przedsięwzięcia, o których mówi profesor Rzepliński to przedsięwzięcia o charakterze prywatnym".

O krytyce rządu PiS niektórych zagranicznych mediów, Kaczyński mówił: "Wierzę w to, że bardzo wielu Polaków myśli inaczej - że ta liczba się zwiększa, że ludzie rozumieją, że żadna europejskość nas tutaj nie zbawi. Europejskość oznacza w gruncie rzeczy polskość, bo Europa składa się z wielu narodów i dopiero one wspólnie stanowią pewną jakość. Polska broniąc demokracji, państwa demokratycznego, a nie korporacyjnego, broniąc wolności religii, która jest zagrożona na zachodzie Europy, broniąc rzeczywistej wolności słowa, bronimy tego, co najlepsze w tradycji europejskiej. To my jesteśmy ostoją prawdziwej Europy". 

A odnośnie mediów polskich, które kwiczą o ataku na demokrację jaką przeprowadza PiS, Kaczyński mówi: "Dobra zmiana, o której mówimy, ograniczy ich wpływ i sprowadzi do odpowiednich wymiarów. (…) Czy szybko zmienimy media publiczne? Jesteśmy przekonani, że wielu pracowników telewizji publicznej i radia oczekuje na zmiany. Jesteśmy w stanie je przeprowadzić. Nie mamy zamiaru podważać prawa do demonstracji - to poprzednicy łamali prawa demokratyczne, wysyłali ABW do młodego człowieka, który pisał o prezydencie, interweniowali w sprawie książek, blokowali możliwości spotkań na dużych salach… Dzisiaj mówi się o czołganiu Platformy w parlamencie - radziłbym przypomnieć, jak to wyglądało za naszych czasów…Sam miałem wyłączany mikrofon, byłem spędzany z mównicy przez marszałka. Marszałkowie tacy jak Komorowski byli gotowi tolerować wszystko, włącznie z obrażaniem kobiet". 

Dlaczego PiS spieszy się z wprowadzaniem zmian w Polsce? Kaczyński jasno odpowiada: "Chcemy stworzyć nową jakość w życiu politycznym i iść do przodu. Mamy wielkie plany społeczne i gospodarcze, musi być czas, by je realizować. To tylko kwestia obrony przywilejów. Sytuacji, gdy w ciągu 8 lat rządów PO na samym VAT straciliśmy kilkadziesiąt miliardów złotych - mam nadzieję, że to będzie przedmiotem komisji śledczej. Mamy do czynienia z sytuacją, w której bardzo niewielka grupa, czynników wewnętrznych i zewnętrznych, broni sytuacji dla niej wygodnej, a niedobrej dla Polski i Polaków". 

mm/Radio Maryja