Była wielka okazja, żeby przeprosić za kłamstwa smoleńskie. Powiedzieć – Czcigodny Narodzie, Wysoki Sejmie - przepraszam, bo z tą ziemią, przekopaną metr w głąb i z tymi lekarzami ramię w ramię na sekcji zwłok, to nie była prawda. Dziś, jako premier Rzeczypospolitej przepraszam za to i proszę o wybaczenie rodziny ofiar i wszystkich Polaków, których ta moja nieprawda zabolała i dotknęła.

Wtedy można by odpowiedzieć – wybaczamy, proszę zająć się państwem, będziemy patrzeć na ręce, ale do tej ziemi metr w głąb nie będziemy już wracać.

Niestety tej szansy pani premier nam nie dała.

Nie zdjęła z siebie klątwy kłamstwa, dlatego nie sposób jej darzyć zaufaniem.

Janusz Wojciechowski/Salon24.pl