Luiza Dołęgowska, fronda.pl:  Szerokim echem odbiła się wypowiedź pani premier Beaty Szydło, wygłoszona podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych. Fragment tej wypowiedzi doczekał się krytycznego komentarza ze strony Donalda Tuska, po którym część związanych z opozycją mediów w Polsce przypuściła atak na szefową polskiego rządu.  Czy słowa przemówienia w Auschwitz mogły bulwersować?

Janusz Szewczak, poseł Prawa i Sprawiediwości: Ta wypowiedź została szczególnie dobrze zrozumiana przez środowiska żydowskie. Oni to rozumieją. Oni wiedzą, że jakaś obłędna ideologia może spowodować miliony ofiar. Natomiast przedstawiciele naszej opozycji totalnej, a zwłaszcza były premier Donald Tusk, znany ze swoich twierdzeń, że „polskość to nienormalność”, zachowywał się i zachowuje się dosyć tchórzliwie, co być może wynika z jego strachu przed odpowiedzialnością. Dziś Europa stoi przed wyzwaniem, czy chce się poddać, tak ja ma to w dużej mierze miejsce w Paryżu, w Brukseli, we Włoszech czy w Niemczech, czy też chce bronić bezpieczeństwa własnych narodów, ich życia  i zdrowia.

Nie jest tak, że polityk może się kierować miłosierdziem. Politycy muszą się kierować odpowiedzialnością, za życie, zdrowie i bezpieczeństwo własnych narodów. Miłosierdzie jest cechą chrześcijanina, ale polityk odpowiada za to, żeby takie tragedie jak holokaust się nie zdarzały. To też była ideologia, chęć dominacji, chęć zniszczenia przeciwników, czy innych narodów, i taką ta ideologia muzułmańska postawę wojującego islamu reprezentuje.

Słowa Pani premier są mądre, głębokie, a eurokraci powinni się wsłuchać głęboko w te słowa, i posypać sobie głowę popiołem.

Pani Premier Szydło powiedziała, że „Auschwitz to lekcja tego, że należy uczynić wszystko, aby uchronić swoich obywateli”. Co złego jest w tych słowach?

Wypowiedź Pani premier jest dowodem na dojrzałość polityczną, jest dowodem potwierdzającym dbanie o rację stanu, jest dowodem na rozumienie skali niebezpieczeństw, jakie niesie dla Europy ta ogromna fala niekontrolowanej imigracji. Dziś Polska, Węgry, Słowacja i Czechy znów są przedmurzem chrześcijaństwa, reprezentując przy tym racjonalną politykę, racjonalne podejście do skali zagrożeń, jakie mogą nas spotkać.

Tego typu komentarze ze strony byłego premiera Tuska świadczą o jego małości, o jego braku wiedzy a przy tym nienawiści do wszystkiego co polskie, co tradycyjne, co chrześcijańskie. Donald Tusk powinien podziękować Pani premier Beacie Szydło za to, że tak mądrze rozpoznaje rozmiar niebezpieczeństw, jakie wiszą nad Europą. Trzeba źle życzyć Europie de Gaspariego, Schumana, żeby atakować Panią premier za to, że mówi rzeczy oczywiste i zrozumiałe dla 80-ciu procent Polaków.

Wydaje się, że politycy totalnej opozycji i związane z nią media na siłę doszukują się złych intencji i drugiego dna w tej wypowiedzi, i starają się ją wykorzystać przeciw polskiemu państwu.

To może świadczyć o zupełnym wyobcowaniu Donalda Tuska, o jego niechęci do Polaków, a jednocześnie o jego przekonaniu, że on jakoś znajdzie sobie komfortowe miejsce w życiu. Natomiast widać jak daleko ten człowiek odbiega od tego, co myślą przeciętni Polacy, co uważają za ważne.  Europa dzisiaj, jej elity brukselskie szczególnie są bardzo oderwane od rzeczywistości, są zdemoralizowane, są zdeprawowane w odniesieniu do poczucia wartości, wartości chrześcijańskich zwłaszcza. Elity Europy są do wymiany. Europa z takimi elitami jak panowie Juncker, Schultz, Timmermans, czy Verhofstad zmierza ku upadkowi.

Jak na tym tle wypada Polska? Prezydent Donald Trump wybrał Polskę jako cel swojej najbliższej wizyty w Europie.

To jest dowód na to, że Polska nie jest w żaden sposób na arenie międzynarodowej odosobniona- wprost przeciwnie. Polska staje w czołówce tych narodów, i tych prądów intelektualnych, które mówią, że trzeba powrócić do tradycyjnych wartości, że trzeba powrócić do tradycyjnych wzorów zachowań, do kultury chrześcijańskiej, do tożsamości narodowej.  Prezydent Donald Trump również reprezentuje te wartości  i od roku doświadcza tego, czego premier Jarosław Kaczyński doświadcza od 26 lat - nieustanny atak, nieustanna nienawiść, pogarda. Świadczy to o tym, jak ogromne przewartościowania zachodzą w świecie, w umysłach ludzi, postawach narodów. Ludzie poszukują dziś prawdziwych elit i takie elity zaczynają się kształtować. To są elity, które mówią ,,nie!'' zjawiskom multi-kulti, globalistycznej wizji świata. To się zmienia. I z tego możemy się tylko cieszyć cieszymy się z wizyty Donalda Trumpa, odwiedzi nas też książę William z malżonką, księżną Kate.

Czy coraz bardziej wyłania się obraz silnej Polski  na tle słabej Europy?

Polska staje się ośrodkiem moralnego, intelektualnego oddziaływania na Europę. Wracamy powoli do naszych wielkich aspiracji, wielkich wpływów, jakie miały miejsce w XV, XVI i XVII wieku w Europie. Warto przypomnieć polskie, historyczne doświadczenia. Bitwa pod Wiedniem decydowała o być lub nie być Zachodniej Europy. Nie musieliśmy być w tej sprawie tak aktywni i tak zdecydowani. Przy pełnej tolerancji, jaką Rzeczpospolita reprezentowała dla tych, którzy chcieli jej służyć, jednocześnie byliśmy tymi, którzy chcieli za wszelką cenę bronić wartości chrześcijańskich i wartości kultury łacińskiej.

Pomimo dobiegającego z różnych mediów jazgotu wrogów, zdrajców, którzy za wszelką cenę próbują nas upominać, pognębiać,  Polacy zaczynają dostrzegać wielką szansę odegrania znaczącej roli w kulturze i w polityce europejskiej i światowej.

Sejmowe wystąpienia premier Beaty Szydło czy prezesa Jarosława Kaczyńskiego, przetłumaczone na język angielski, hiszpański, niemiecki, czy francuski spotykają się z ogromnym zainteresowaniem i odzewem w krajach zachodnich.

Dla wielu obywateli Europy te wypowiedzi są szokiem. Od wielu lat słyszą po raz pierwszy, że mąż stanu, poważny polityk, mówi rzeczy oczywiste, zrozumiałe, godne, szlachetne a jednocześnie tak odpowiedzialne. Moim zdaniem Pani Premier Szydło należy do czołowych, światowych polityków, nie tylko dlatego, że wygłasza mądre i głębokie stwierdzenia, ale dlatego, że polski rząd konsekwentnie broni polskiej racji stanu.

Dziękuję za rozmowę