Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: chciałam prosić Pana, jako bacznego obserwatora polityki i  społeczeństwa, o komentarz w sprawie ostatnich wydarzeń – chodzi o to, jak sędziowe wykonują swój zawód,  pytam w kontekście sobotniego  Kongresu Sędziów Polskich i jego wypływu  na wiarygodność ,,kasty sędziowskiej'':

Jan Pietrzak: Smutne, bo w końcu to Polacy są sędziami w Polsce  i ci sami Polacy stawiają swoje ,,kastowe'' przywileje nad interes całego narodu, stawiają się ponad społeczeństwo, uważają, że są ,,nietykalni'', że są nieodwoływalni, że nie wolno im nic im powiedzieć i są zupełnie bezkarni.

Tak się ukształtowała historia i takie przejęliśmy dziedzictwo po PRL-u, że ta kasta sędziowska, jak ją nazwała pewna pani sędzia, po prostu czuje się bezkarnie, bo nikt ich nie wybiera. Rozwijali się przez dwadzieścia kilka lat przez kooptację, czyli dobierali wyłącznie tych, którzy pasowali starym sędziom z PRL-u, i dzięki temu oni nie przeszli takiej drogi, jaką rzeszło społeczeństwo, chociażby pracownicy w zakładach pracy, czy w innych sferach życia.

Oni po prostu uważają się za kastę z nadania Bożego prawdopodobnie, to jest żenujące i pytanie, któremu Bogu służą, bo jest to zdaje się ,,Bóg'' badzo podejrzany.

F: Czy ta sytuacja ma szansę być w jakiś sposób zmieniona, by sędziowie o nieposzlakowanej opinii mogli pokazać, że warto ufać wymiarowi sprawiedliwości?

Jan Pietrzak: Osobiście znam pewnych sędziów, którzy są ze wszech miar godnymi ludźmi i wykonują swój zawód świetnie, a tacy byli nawet w czasach PRL-u i przysłużyli  się wielu Polakom, ale tych jest chyba mniejszość i nie mają wpływu na całe to środowisko. Natomiast popis buty i arogancji, tej agresji przeciw społeczeństwu i politykom, którzy obecnie z nadania narodu pełnią władze w Polsce, był okropny i dlatego nie wiem jak z tego wybrnie władza, co tym zrobi.

W tej sytuacji przychylam się do koncepcji, że pewnie trzeba by było przeprowadzać wybory na sędziów, żeby już nie mogli w tej swojej skorupie, w swojej ,,kaście'' robić, co im się żywnie podoba. Zwłaszcza, że mamy na co dzień przypadki, że stan sędziowski uczestniczy również w takich nadużyciach jak reprywatyzacje warszawskie, przeciez jakiś sędzia to podpisywał, te kamienice ,, na lewo'' oddawane złodziejom. Takich przypadków jest mnóstwo w tej grupie zawodowej i trzeba to wszystko prześwietlić, zmienić i zobić tak, żeby sędziowie służyli społeczeństwu, a nie odwrotnie.

F: A jak skomentuje Pan sprawę sędziego Łączewskiego, który próbował wziąć udział w spiskowaniu przeciwko rządowi Prawa i Sprawiedliwości i za sprawą prowokacji dziennikarskiej wyszło to na jaw?

Jan Pietrzak: To jeden z przykładów, że złapano sędziego na podłych knowanich, głupich zupełnie. Takich przypadków było mnóstwo, zdaje się był też taki sędzia Milewski z Gdańska , to działo się przy okazji sprawy Amber Gold. Ten sędzia na polecenie rzekomego sekretariatu Tuska,  był gotów robić ,,wszystko, co było potrzebne'', bo co go obchodzi prawo, co go obchodzi Konstytucja, on ma słuchać poleceń.

F: Dzwoniła ówczesna władza więc ,,musiał''?

Jan Pietrzak: Tak, i takich przykładów jest mnóstwo, ja nie jestem specjalistą od tego, ale w każdym razie sędziowe upokorzyli swoją branżę i swoją ,,kastę'' wykonując rzeczy niegodne i coś z tym nasza obecna władza musi zrobić, ponieważ to wszystko odbija się bepośrednio na jakości życia społecznego

F: Dziękuję za rozmowę.