Fronda.pl: Dzisiaj wznowione zostało 34. posiedzenie Sejmu. Kryzys parlamentarny został zażegnany. Jak Pan ocenia, opłacało się opozycji blokować mównicę sejmową? Jakieś korzyści polityczne protestujący osiągnęli?

Jan Pietrzak, satyryk, publicysta: Mnie opozycja mało zajmuje. To się nie opłacało przede wszystkim Polsce. Ci ludzie mają pracować dla Polski w parlamencie. W czasie tego tzw. kryzysu nie pracowali, a więc zbuntowali się przeciwko Polsce i Polakom, którzy wybrali władzę taką, a nie inną. Mam nadzieję, że po tych doświadczeniach opozycja zmądrzeje. Nie jest przecież powiedziane, że ta opozycja musi być zawsze głupia. Tego nie ma zapisanego w żadnych ustawach, by nie mogli zmądrzeć, więc liczę, że zmądrzeją. Wydaje mi się, że jeśli nie będą przeszkadzać, sabotować, krzyczeć na marszałka, to będzie to znaczyło, że wyciągną wnioski i być może przydadzą się Polsce. A jeśli nie, to się nie przydadzą i będą kolejną grupą szkodników.

Czy rząd zyskał coś na nieporadności opozycji?

Rząd zyskał na swoich umiejętnościach i mądrości. To rząd mądrych ludzi, którzy chcą zmienić Polskę. To bardzo ciężkie zadanie po dwudziestu kilku latach niszczenia marzeń o wolnej Polsce przez różnego rodzaju kliki, mafie, klany. Przykładem chociażby sprawa Amber Gold. Takich przykładów jest zresztą dużo więcej. Co do nieporadności opozycji, to być może wyciągną jakieś wnioski. Miała to być totalna opozycja, a jest totalna klapa.

Czy opozycja według Pana będzie umiała nauczyć się na własnych błędach?

Szansę takiej nauki na pewno będą mieli. Tym bardziej, że to co robią jest działaniem na polecenie innych. Ich działania podlegają wpływom pewnych ośrodków dyspozycyjnych, czy konkretnych postaci w rodzaju Tuska, który się wyniósł do Brukseli, ale szkodzi Polce na odległość. Jeśli zaczną myśleć polską głową i polskimi problemami, to mogą być przecież przydatni. Do tej pory jednak tak nie było i miejmy nadzieję, że nie będą się trzymali z uporem maniaków szkodzeniu Polsce.

Myśli Pan, że niedługo członkowie opozycji mogą znów zaatakować za pomocą kolejnych, radykalnych posunięć?

Pewnie tak, bo prowokatorzy będą wysyłani ciągle, jeśli nie przez Moskwę, to przez zachodnie kręgi, które mają interes w rozbijaniu państw narodowych i niszczeniu tego co ludzi łączy. W czyimś interesie to się dzieje i ktoś za to płaci. Z tego co wiemy, to Soros był takim płatnikiem na rozbijanie Polski. Soros wymyślił sobie społeczeństwo otwarte. Otóż Polska była otwierana przez zaborców, czy chociażby w II wojnie światowej, kiedy straciła miliony obywateli. Panu Sorosowi proponuję otwierać własne społeczeństwo, bo Polacy takich ideologii w ogóle nie chcą. Musimy trzymać się tego na czym Polska wyrosła, czyli szacunku dla naszych tradycji i norm, na jakich wyrosła.

Ryszard Petru, Mateusz Kijowski i posłowie okupujący salę sejmową kompromitowali się sami. Myśli Pan, że mają jakiś pomysł na nowego lidera?

Nie mam zamiaru im niczego doradzać. Niech się rozjadą po domach i nie zawracają głowy Polakom.

Dziękujemy za rozmowę.