Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: W tym roku przed rocznicą Powstania Warszawskiego dochodzi do coraz ostrzejszych przepychanek politycznych, gry politycznej pamięcią o Powstańcach. KOD zaprosił dwoje weteranów Powstania Warszawskiego do swojego miasteczka pod KPRM, by odsłonili... liczbę dni od wyroku Trybunału Konstytucyjnego, zaś inni działacze ruchu przychodzą 1 sierpnia o 17:00 na Powązki... Z transparentem ze zdjęciem Władysława Bartoszewskiego i swoimi „gadżetami”.

Jan Pietrzak, satyryk, publicysta: Jest to działalność prowokacyjna wrogów Polski, którzy niszczą polskie rocznice, polskich bohaterów. Jeśli ktoś bronił wolności czy demokracji, to raczej Powstańcy Warszawscy. KOD nie broni demokracji, a wpływów rosyjskich i niemieckich w Polsce. Jest to organizacja antypolska, której wszystkie działania służą tylko i wyłącznie prowokacjom, niszczeniu porozumienia między Polakami i są ze wszech miar naganne. Robienie takich demonstracji 1 sierpnia na Powązkach uwłacza godności Polaków, te manifestacje są więc antypolskie.

Do podziałów dochodzi również w środowisku kombatantów Powstania Warszawskiego. Widać to było przy okazji propozycji Ministerstwa Obrony Narodowej. Do apelu dołączono nazwiska kilku ofiar katastrofy smoleńskiej, które przyczyniały się do upamiętnienia bohaterów Powstania. Politycy podzielili kombatantów, część z nich rozmowę z Antonim Macierewiczem uznało za kompromis, część- że narzucono im dopisanie kilku nazwisk. Pewne środowiska kombatantów Powstania dość krytycznie wypowiadają się o obecnym rządzie...

Podziały są jak najbardziej naturalne, problem w tym, gdzie się pojawiają. Powstanie Warszawskie jest świętością dla Polaków, obchody rocznicy tego wydarzenia to nie czas i miejsce na polityczne awantury. Robienie takich rzeczy to działalność dywersyjna, niszczenie jedności narodowej. Kłócić można się o wszystko, po to są różne fora, m.in. Sejm, ale też na przykład demonstracje uliczne. Natomiast nie przy takiej okazji jak rocznica bohaterskiego czynu polskiego.

Mimo różnic ideowych Polacy stanęli do walki razem, zjednoczeni ponad podziałami politycznymi. Wszyscy - narodowcy i socjaliści, syndykaliści i chadecy, konserwatyści i liberałowie. Bo to, co ich łączyło było mocniejsze niż to, co dzieliło. Łączyło ich pragnienie wolności, bycia gospodarzami we własnej ojczyźnie, suwerennego decydowania o swoim kraju. Wiedzieli doskonale, że tylko w wolnej Polsce mogą się ziścić ich pragnienia i nadzieje, aspiracje i marzenia- napisał prezydent Andrzej Duda w liście do Powstańców, odczytanym w jego imieniu podczas niedzielnych uroczystości na Pl. Krasińskich. Dziś Polska jest wolna, nie musimy tak dramatycznie walczyć o wolność, ale czy nie powinniśmy, mimo różnic, połączyć się w pamięci, jak Powstańcy połączeni byli w walce?

To jest niemożliwe, ponieważ nad Polską wciąż wiszą cienie dwóch okupacyjnych mocarstw, Rosji i Niemiec, które mieszają w polskich sprawach. Mają tu swoich ludzi, przekupionych pieniędzmi z kapitału zagranicznego, którzy mają Polakom przeszkadzać. W dalszym ciągu trwa walka o Polskę. Są środowiska patriotyczne, które pamiętają o wszystkich bohaterach i rocznicach, i są dywersanci, którzy mają tę pamięć niszczyć. Polakom nie jest i nigdy nie było łatwo. Jesteśmy w kolejnym okresie walki o dalszy kształt Polski, o to, czy decydować będą wrogowie Polski przez swoich agentów, czy decydować będą Polacy. Sprawa wydaje się prosta i czytelna. Nikt jednak nie obiecywał nam łatwego życia. Polacy nie mają łatwo i nikt nie mówił, że całe życie wszystko będzie szło „jak z płatka”, ale musimy co pokolenie, co kilka lat odświeżać naszą pamięć o Polsce i wciąż pracować nad tym tematem.