Ten akt łaski w roku Wielkiego Jubileuszu przyniósł Papieżowi osobistą satysfakcję - powiedział ówczesny rzecznik prasowy Watykanu Joaąuin Navarro-Valls, komentując wiadomość o ułaskawieniu Ali Agcy. Niedoszły zabójca Jana Pawła II został 13 czerwca 2000 roku lk~" ułaskawiony przez prezydenta Włoch Carlo Ciampiego.

"Nie jestem ani z prawicy, ani z lewicy, jestem niezależnym terrorystą" - mówił Agca dziennikarzom w Libii na rok przed zamachem na Papieża. Miał 21 lat, gdy oskarżony został o współudział w zabójstwie Abdiego Ipeckiego, wydawcy tureckiego dziennika "Milliyet". Z pewnością nie bez pomocy z zewnątrz udało mu się uciec z silnie strzeżonego więzienia. Później powiadamiał redakcje różnych pism, że jego celem jest zabójstwo Jana Pawła II, który właśnie miał przybyć do Turcji. Nielegalnie opuściwszy kraj, Agca przebywał w Niemczech i w Libii, która w tym czasie była światowym centrum szkolenia terrorystów. Do Turcji nie mógł wrócić, bo tamtejszy sąd skazał go zaocznie na.karę śmierci. Na początku 1981 roku przyjechał do Włoch: 13 maja na Placu św. Piotra podczas audiencji ogólnej strzelał do Jana Pawła II, ciężko go raniąc. Po trwającym siedem tygodni procesie został skazany przez włoski wymiar sprawiedliwości na karę dożywotniego więzienia. Podczas rozprawy wielokrotnie zmieniał zeznania i nigdy nie ujawnił, na czyje polecenie działał. Próbował nawet udawać chorego psychicznie.

Ojciec Święty Jan Paweł II przebaczył Agcy już w czwartym dniu po zamachu: "Modlę się za brata, który mnie zranił, a któremu szczerze przebaczyłem". W grudniu 1983 roku odwiedził go w więzieniu. Później kilkakrotnie rozmawiał z jego matką i bratem. "Byłem świadkiem odwiedzin Ojca Świętego u Ali Agcy w więzieniu. Papież przebaczył mu publicznie już w pierwszym przemówieniu. Nie słyszałem słowa «przepraszam» ze strony więźnia. Był tylko zainteresowany tajemnicą fatimską" - wspominał kard. Stanisław Dziwisz ("Pamięć i tożsamość", s. 168). A Jan Paweł II po rozmowie z Agcą napisał: "Ali Agca - jak mi się wydaje - zrozumiał, że ponad jego władzą, władzą strzelania i zabijania, jest jakaś potęga wyższa. Zaczął więc jej poszukiwać. Życzę mu, aby ją odnalazł" (tamże).

Z więzienia w Anconie, gdzie odbywał karę dożywotniego więzienia, Agca wielokrotnie zwracał się do Stolicy Apostolskiej i władz włoskich o przedterminowe zwolnienie. Obiecywał współpracę z władzami sądowymi. Kilkakrotnie był przesłuchiwany, ale zeznania jego nic nowego nie wniosły. W 1995 roku prezydent Włoch Oscar Luigi Scalfaro odmówił zastosowania prawa łaski. Uczynił to dopiero jego następca Carlo Ciampi.

"Ali Agca został ułaskawiony dzięki interwencji Stolicy Apostolskiej" - twierdziła stanowczo jego adwokat Marina Magistrelli. Według niej Jan Paweł II wielokrotnie stawiał pytania, dlaczego Agca nadal przebywa w więzieniu. Gdy rozpoczął się Wielki Jubileusz, starania o jego ułaskawienie, zwłaszcza ze strony abp. Giovanniego Battisty Re, doprowadziły do finału sprawy.

W styczniu 2010 roku 52-letni Agca wyjdzie na wolność po odbyciu reszty kary w tureckim więzieniu. Czy pozostanie w Turcji? Niedawno mówił, że chciałby ochrzcić się w Rzymie i uzyskać obywatelstwo Portugalii albo Polski. Czy jest wiarygodny? Czy kiedykolwiek powie prawdę o 13 maja 1981 roku?

Wojciech Świątkiewicz