Na portalu groteskowej opozycji „Oko press” ukazał się tekst „Duda odznaczył Orderem Orła Białego Romana Dmowskiego – antysemitę, nacjonalistę, wroga demokracji” autorstwa Adama Leszczyńskiego (co szokujące, zważywszy na wypisywane brednie o poglądach Romana Dmowskiego, profesora w Instytucie Studiów Politycznych PAN).

Zdaniem publicysty opozycyjnego portalu odznaczony pośmiertnie przez prezydenta Andrzeja Dudę Roman Dmowski był „obsesyjnym antysemitą, zwolennikiem dyktatury, fanatycznym przeciwnikiem zachodniego liberalizmu. Uważał Żydów za pół-Polaków, a Polaków za słabych, niezdyscyplinowanych i nielojalnych”.

Wypominanie Romanowi Dmowskiemu, że słusznie uważał Żydów za zagrożenie dla Polski, i równie zasadnie mierziło go lenistwo rodaków jest uprawnione. Natomiast twierdzenia lewicy, że Roman Dmowski był przeciwnikiem demokracji i zachodu to kosmiczny absurd. Roman Dmowski uważał, że zachodnia cywilizacja, demokracja i etos odpowiedzialności obywatelskiej są wzorem dla Polaków i ideałem do którego Polacy muszą zdążać.

Endecja, której jednym z liderów był Roman Dmowski była ruchem demokratycznym właśnie dla tego, że była nacjonalistyczna. Nacjonaliści uważają, że to naród, a nie król, elita czy jakaś mniejszość narodowa, jest suwerenem, który cały powinien być zaangażowany w troskę o dobro wspólne (a jest to możliwe na drodze demokratycznej). Idee dyktatury, narodowcom była obca, bo była sprzeczna z ideą nacjonalistyczną – zwolennikami dyktatury byli ideowi przeciwnicy Dmowskiego czyli sanacja Piłsudskiego, która uznawała naród Polski za głupi, i uważała, że dla dobra Polaków, dyktator Piłsudski musi wziąć ich za mordę. Sanacyjny ustrój opierał się wszechwładzy biurokracji ingerującej we wszystkie dziedziny życia, biurokracji nie podlegającej demokratycznej kontroli społeczeństwa (co zresztą sprawia, że za spadkobierców sanacji szybciej można uznać PO gardzące Polakami, niż PiS wsłuchany w to co Polacy mówią).

W żadnym wypadku nie można antydemokratycznych poglądów ONR przypisywać Dmowskiemu i endecji. Narodowi Radykałowie choć przez pewien okres działali w endecji byli w niej ciałem obcym. Wywodzili się bowiem nie z nacjonalizmu ale z konserwatywnego monarchizmu, który dominował w korporacjach akademickich. Dodatkowo nie jako ruch nieliczny (składający się gównie z środowiska młodej warszawskiej inteligencji) wobec masowego ruchu endeckiego nie byli reprezentatywni dla prawicy II RP na której dominowała endecja.

Prezydent Duda odznaczył 25 osób. Według publicysty opozycyjnego portalu, odznaczeni „politycy poza Dmowskim byli z przekonania demokratami – nawet Moraczewski, który uległ wdziękowi Piłsudskiego i z lojalności wobec dawnego legionowego komendanta poparł dyktaturę”. Widać logika dla lewicowego publicysty i co szokujące pracownika naukowego, to faszystowski przesąd, bo jak przeciwnik dyktatury Roman Dmowski może nie być demokratą, a zwolennik dyktatury Moraczewski demokratą z przekonania był?

Zdaniem lewicowego publicysty Roman Dmowski to antysemita, „ideowy wróg demokracji i teoretyk dyktatury”. W rzeczywistości, wbrew lewicowym bredniom, Roman Dmowski głosił, że Polacy kulturowo i cywilizacyjnie przynależą do zachodniej cywilizacji. Wzorem dla Dmowskiego było brytyjskie i francuskie społeczeństwo obywatelskie. Dmowski cenił cechy składające się na etos człowieka zachodu jak żywotność, ekspansywność, siła fizyczna i duchowa.

W opinii lewicowego publicysty Roman „Dmowski był również politykiem prorosyjskim: w okresie rewolucji 1905-1907 nacjonaliści, którym przewodził, zwalczali walczących o niepodległość socjalistów Piłsudskiego”.

Oskarżenia lewicowego publicysty i co szokujące pracownika naukowego, który bredzi, że Roman Dmowski był politykiem pro rosyjskim są całkowicie sprzeczne z faktami. Lider narodowej demokracji gardził Rosja i Rosjanami (pisała o tym dr Jolanta Niklewska w pracy „Roman Dmowski. Droga do Polski” wydanej przez Rytm).

Rosjanami przywódca narodowej demokracji gardził. Jak sam pisał w „Myślach nowoczesnego Polaka” z 1903 roku (rozdział 7 „Zagadnienia narodowego bytu”) „Mam pogardę dla Moskali za ich azjatycką skłonność niszczycielską, za tę bezceremonialność, z jaką tratują po niwach wiekowej pracy cywilizacyjnej, za tę wschodnią nieodpowiedzialność przed własnym sumieniem, która w każdej sprawie pozwala mieć dwa oblicza”.

Zdaniem Romana Dmowskiego Polska stała na wyższym, europejskim, poziomie rozwoju cywilizacyjnego niż dzicz rosyjska. Dlatego zdaniem Dmowskiego celem Rosji było powstrzymanie rozwoju na ziemiach polskich, regres cywilizacyjny ziem polskich, by Polacy nie odbiegali od rosyjskiej miernoty. Według lidera narodowej demokracji wyższość Polski nad Rosją przejawiała się w wyższości polskiej kultury, życia politycznego, aktywności społecznej Polaków (Roman Dmowski Rosjan uznawał za biernych i zacofanych).

Zdaniem Romana Dmowskiego za tyranie w Rosji nie odpowiadał tylko carat ale i cały naród rosyjski. Dlatego dla Romana Dmowskiego zagrożeniem dla Polski była nie tylko niedemokratyczna Rosja ale też i Rosja demokratyczna. Opnie Dmowskiego o nienawiści wszystkich Rosjan do Polski potwierdzało stanowisko caratu i rosyjskich demokratów.

Dla Romana Dmowskiego zaborcy byli wrogami, z którymi należy walczyć tak by było to dotkliwe dla zaborców a nie dla Polaków. Lider narodowej demokracji odrzucał wszelkie formy kolaboracji z zaborcami (promowane przez ugodowców, lojalistów i konserwatystów). Zdaniem Romana Dmowskiego „moskalofilstwo jest wstrętne i niezaprzeczalnie szkodliwe”. Roman Dmowski potępiał bierność wobec zaboru rosyjskiego i cierpliwe znoszenie terroru rosyjskiego zaborcy, ograniczania przez Rosjan polskich swobód narodowych, religijnych i gospodarczych.

Według Romana Dmowskiego pozostawanie pod zaborem rosyjskim groziło wynarodowieniem Polaków. Roman Dmowski doskonale sobie zdawał sprawę z tego, że dopiero konflikt między Rosją a Niemcami, wzajemne wykrwawienie się oby zaborców, może zapewnić Polsce odzyskanie niepodległości.

W opinii Romana Dmowskiego Rosja była państwem opartym „na cynizmie, przewrotności i zimnym okrucieństwie”, najbardziej niemoralnym na świeci krajem, zamieszkałym przez prywatnie sympatycznych Rosjan, którzy w służbie państwowej zostają psychopatami. Rosjanie, zdaniem lidera narodowych demokratów, byli ślepo posłuszni władzy, konformistyczni i bezideowi, a władze rosyjskiego gardziły swoimi poddanymi.

Roman Dmowski definiował Rosję jako państwo azjatyckie, nakierowane na destrukcje, rozbijające więzi społeczne i wszelkie instytucje społeczne, podporządkowujące każdą dziedzinę życia nieustannie rozrastającej się biurokracji, czyniącej z religii instrument realizacji woli rządzących. Publicyści „Przeglądu Wszechpolskiego” pisma wydawanego przez Roman Dmowskiego głosili, że Rosja niszczy życie społeczne, podporządkowanie cerkwi caratowi skutkuje eksplozją sekciarstwa, a kultura Rosji nie oferuje żadnych pozytywnych wzorców. Roman Dmowski głosił, że rosyjskie społeczeństwo jest zatomizowane, niezdolne „do konstruktywnego wzięcia spraw w swoje ręce” i skłonne „przez to do ideologicznych i politycznych szaleństw”.

Roman Dmowski wykorzystując wszelkie okazje do walki o interes Polski i Polaków został posłem do II Dumy (parlamentu rosyjskiego). Zasłyną wystąpienie w 1907 roku w którym publicznie stwierdził z mównicy parlamentarnej, że „system rządów w Rosji przesiąknięty jest duchem azjatyckim”, a rząd rosyjski niszczy życie społeczne. Prasa amerykańska i brytyjska pisała wówczas o pogardzie Dmowskiego dla Rosji, i o tezach lidera narodowych demokratów zakładających, że Rosjanie nie stworzyli żadnej pozytywnej idei. Po przemówieniu Romana Dmowskiego premier Rosji Stołupin rozwiązał Dumę. Przyczyną likwidacji Dumy prócz przemowy Romana Dmowskiego były żądania posłów polskich, którzy za poparcie budżetu chcieli praw do języka polskiego na ziemiach polskich. Stanowisko Polaków niezwykle irytowało Rosjan. Warto dodać, że inni narodowi demokraci uznawali pogardę Romana Dmowskiego dla Rosjan za zbyt mało radykalną postawę.

W czasie I wojny światowej Roman Dmowski poparł Francję i Wielką Brytanie (pozostające w sojuszu z Rosją) przeciwko Niemcom i Austrii. Taki, jak się okazało w 1918 roku, słuszny wybór nie oznaczał zmiany poglądów lidera narodowych demokratów na Rosję. Roman Dmowski dalej uznawał Rosję za patologie, wyrażająca się terrorem biurokracji, megalomanią, szowinizmem i imperializmem - Rosjanie uważali, że cały obszar carskiej Rosji carskiej, czyli terenów również przez Rosję okupowanych, należy do Rosji i Rosjan.

Zdaniem Romana Dmowskiego ustrój Rosji „był zabójczy nawet dla samej Rosji. Doprowadził społeczeństwo rosyjskie do nędzy oraz wyjałowienia intelektualnego i kulturalnego. Społeczeństwo to jest zatomizowane, pozbawione instytucji społecznych, stad zatem bierne i ciemne. Rosjanie nie mają poczucia istnienia prawa i są bezradni wobec samowoli państwa oraz jego biurokracji”. Według Dmowskiego Rosjanie żyją złudzeniami i halucynacjami, co popycha ich do bezmyślnych i szkodliwych działań.

Nienawiść do katolicyzmu jest stałym elementem lewicowych obsesji. Lewica nieustannie zarzuca Kościołowi urojone przez siebie zbrodnie (dziś rzekomą pedofilie, a arcybiskupowi Hoserowi rzekomą odpowiedzialność za zbrodnie ludobójstwa w Rwandzie). Nie dziwi więc to, że lewicowy publicysta atakują prezydenta Dudę za uznanie dla Romana Dmowskiego, podkreśla w swoim głupim artykule nieustanie związki Romana Dmowskiego z katolicyzmem. Zdaniem lewicowego publicysty antysemita Dmowski „zawarł sojusz z Kościołem” i był wielkim zwolennikiem „utożsamienia narodowości polskiej z katolicyzmem i uprzywilejowania Kościoła w polskim życiu publicznym”, „sojuszu polskiej prawicy narodowej z katolicyzmem” (w obliczu zagrożenia jakim były rozkładowe prący płynące „do Polski z Zachodu”).

Zapewne w ramach lewicowej walki z logika jako faszystowskim zabobonem, według lewicowego publicysty i co szokujące pracownika naukowego, przykładem odrzucenia przez Romana Dmowskiego zachodnich wartości było stwierdzenie lidera endecji (które cytuje sam autor tekstu na portalu lewicy), że „My wszakże jesteśmy narodem, który cnoty narodów zachodnich posiada w o wiele mniejszym stopniu; znamionująca je dyscyplina i rozmaite dobroczynne instynkty społeczne są u nas o wiele słabsze; nie posiadamy takich wspaniałych i na tak mocnych fundamentach stojących instytucji wszelkiego rodzaju; zasoby wreszcie materialne i duchowe, odziedziczone po minionych pokoleniach, są u nas o wiele skromniejsze”.

Lewicowemu publicyście bardzo się w Romanie Dmowskim nie spodobało to, że lider narodowej demokracji, nawoływał do realizmu, do tego by Polacy naśladowali pragmatyzm narodów, które odniosły sukces, i wyzbyli się irracjonalnego ulegania emocjom w polityce.

W ramach postmodernistycznego odrzucania realiów historycznych lewicowy publicysta potępił Romana Dmowskiego za to, że rzekomo w 1932 i 1933 Roman Dmowski miał złudzenia co do nazistów. Szkoda tylko, że lewicowemu publicyście i jednocześnie pracownikowi naukowemu umknęło to, że takie złudzenia miał cały świat, w tym i Żydzi, którzy nawet w gettach podczas II wojny światowej, gdy byli przez Niemców mordowali, nie wierzyli Polakom w ich twierdzenia o tym, że naziści to zbrodniarze, i masowo z nazistami kolaborowali (też w dziele eksterminacji innych Żydów). Równocześnie lewicowy publicysta, w ramach swoim manipulacji mających na celu utożsamienie polskiego ruchu narodowego z nazizmem, przemilczał to, że polscy narodowcy w II RP szybko pozbyli się wszelkich złudzeń wobec naziomu i byli ze wszystkich ruchów politycznych II RP pod niemiecka okupacją najbardziej przez nazistów prześladowani i eksterminowani.

 Wbrew bredniom wypisywanym przez lewicowego publicystę i co szokujące pracownika naukowego, Roman Dmowski w swojej książce „Przewrót” z 1934 roku (czyli w rok po dojściu nazistów do władzy w Niemczech), uznawał niemieckich nazistów za: ruch wyrosły z kryzysu i głoszący sprzeczne, nieprzemyślane, emocjonalne, będące wyrazem doraźnej potrzeby postulaty naprawy sytuacji. Słabość narodowych socjalistów autor „Przewrotu” widział w tym, że: jest to ruch pogański, który nie zdobędzie się na walkę z zepsuciem obyczajów i demoralizacją seksualną w Niemczech. Narodowy socjalizm był przez Romana Dmowskiego postrzegany jako ruch z infiltrowany przez pruską masonerie (rasistowską, anty żydowską, imperialistyczną, arystokratyczną i konserwatywną) wbrew swoim werbalnym anty masońskim deklaracjom. Przywódca ruchu narodowego postrzegał narodowy socjalizm jako nową formę prusactwa wrogiego Polsce. Roman Dmowski w swej pracy dowodził, że Niemcy by realizować swoje imperialistyczne żądze zaatakują Polskę. Przywódca narodowej demokracji postrzegał Hitlera polityka wrogiego Polsce.

Dla lewicowego publicysty i co szokujące pracownika naukowego kolejną skazą Romana Dmowskiego było to, że był on przeciwnikiem Józefa Piłsudskiego. Widać lewicy publicysta i co szokujące pracownik naukowy nie wie, że wprowadzenie przez Piłsudskiego dyktatury wiązało się z likwidacją w II RP demokracji, parlamentaryzmu i z prześladowaniami politycznymi, nie tylko wobec znienawidzonych przez lewice narodowców, ale też wobec lewicy czy ludowców.

 

Jan Bodakowski