Polski kompozytor, zdobywca Oscara za najlepszą muzykę, komentując obecne wydarzenia polityczne w Polsce, stwierdził, że są one częścią większej całości i zestawił je m.in. z... wyborami prezydenckimi w USA.

Jan A. P. Kaczmarek to słynny kompozytor na stałe mieszkający w Stanach Zjednoczonych. W 2005 roku otrzymał nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej za muzykę do filmu "Marzyciel". W wywiadzie udzielonym dla "Kultury Liberalnej" artysta wyraził swoje zdanie na temat obecnych przemian w Polsce, określając je mianem nieuniknionego etapu i wstrząsu. 

Kaczmarek nie koncentrował się jednak na wycinku sytuacji na świecie, jakim jest sytuacja w Polsce, lecz zauważył, że obecne wydarzenia w naszym kraju są częścią większej układanki. Opisując ową układankę, podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat obecnej kondycji Stanów Zjednoczonych, w których mieszka od końca lat osiemdziesiątych.

Wg kompozytora USA obecnie upadają i choć pozornie wydaje się, że po kilku latach kryzysu wszystko wraca na właściwe tory, nie jest to zgodne z prawdą. Amerykanie wg jego obserwacji dziś co prawda żyją na podobnym standardzie, co dwadzieścia lat temu, ale muszą za ów standard płacić o wiele wyższą cenę, ciężej pracując i nie mając czasu dla rodziny. Choć bezrobocie w Stanach ostatnio zmalało, jakość pracy i płacy jest wysoce niezadowalająca, a to rodzi społeczne niepokoje i prowadzi Amerykanów do postaw antysystemowych.

Taki jest wg Kaczmarka powód wielkiej popularności Donalda Trumpa, czy niedawnego zaskakującego zwycięstwa "demokraty-socjalisty" Berniego Sandersa nad Hilary Clinton w prawyborach w Partii Demokratycznej. Tę zmianę postaw w USA Kaczmarek zestawił z antysystemowymi postawami w Polsce i wzrostem popularności Pawła Kukiza w ostatnim okresie.

Jednocześnie kompozytor odrzucił tezę, jakoby demokracja w Polsce miałaby się skończyć dlatego, że władzę przejęło PiS. Wg niego prawdziwym zagrożeniem dla wolności jest "ekonomiczny neoliberalizm", który doprowadza do władzy wielkich korporacji. Kaczmarek stwierdził, że nie rozumie strachu uczestników Komitetu Obrony Demokracji i ich działań.

Dodał też, że jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość ma rację, podnosząc kwestię odzyskiwania suwerenności naszego kraju i podnoszenia Polski z kolan:

"Żyjemy w sytuacji geopolitycznej, w której narodowość znów staje się wartością, a Europa bardziej się nie zjednoczy" - stwierdził polski zdobywca Oscara.

ds/kulturaliberalna.pl