Instytucją, która mogła sprawdzić, czy Amber Gold faktycznie posiada złoto w skrytkach był Narodowy Bank Polski - powiedział były przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak. Zeznając przed sejmową komisją śledczą dodał, że jego zdaniem najlepszym momentem na to był rok 2010 kiedy sprawę Amber Gold można było skutecznie zakończyć.

Andrzej Jakubiak wytłumaczył również, że nie informował ABW o Amber Gold, ponieważ był przekonany, że służby już posiadają wiedzę na temat spółki, a poza tym gospodarzem postępowania była w jego opinii Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz, dlatego jego zadaniem było zmuszenie jej do działania. Z tego powodu w listopadzie 2011 roku wysłał pismo do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta z krytycznymi uwagami dotyczącymi prowadzonego postępowania. Jednak dokument nie został dostarczony bezpośrednio do rąk ówczesnego prokuratora generalnego. Ostatecznie trafił do prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Były przewodniczący KNF powiedział członkom komisji, że w styczniu 2012 roku po zapewnieniu przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku o objęciu postępowania ws. Amber Gold nadzorem był przekonany, że wkrótce przyniesie ono efekty.

W czerwcu 2012 roku sprawa Amber Gold została ostatecznie przeniesiona z prokuratury rejonowej do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. W sierpniu tego samego roku spółka ogłosiła upadłość. Według szacunków 19 tysięcy klientów firmy straciło ponad 850 milionów złotych.

emde/IAR