Na antenie Polskiego Radia 24 wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki odniósł się do wczorajszego wpisu na Twitterze. Sekretarz stanu w MS napisał, że jego zdaniem sprawcy gwałtu na młodej Polce, na oczach jej męża, we włoskim Rimini zasługują na "wyjątkowo surową karę".

Polityk stwierdził, że "dla tych bydlaków powinna być kara śmierci", choć w tym konkretnym przypadku przywróciłby nawet tortury. Dziś prosił, aby nie przekręcać jego słów, napisał, że chodziło mu o wyjątkowo surową karę dla sprawców. 

Na ministra wylała się fala hejtu. Jaki przyznał, że jego słowa były ostre, jednak "dla tego typu zbrodni trudno znaleźć instrumenty i narzędzia, które można byłoby nazwać sprawiedliwą karą". 

"Fragment dotyczący tortur dotyczył dyskusji teoretycznej dotyczącej tego, jaka powinna być proporcjonalna kara do tego typu czynu"- wyjaśniał wiceminister sprawiedliwości, dodając, że jest przeciwnikiem tortur, a na doniesienia medialne o makabrycznym wydarzeniu w Rimini zareagował emocjonalne. 

"Kiedy gwałci się kobietę, na oczach męża, przez wiele godzin, to mamy do czynienia z ogromną premedytacją i bestialstwem. Człowiek, który myśli racjonalnie, zastanawia się, czy kara śmierci to nie jest za mało dla tego typu „bydlaków”- stwierdził Patryk Jaki. Po chwili dodał, że nie zmienił zdania w tej sprawie.

"Oni powinni wisieć"- podkreślił.

yenn/polskieradio24.pl, Fronda.pl