Wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki był dziś gościem Krzysztofa Ziemca w programie "Gość Wiadomości" w TVP Info. Sekretarz stanu w MS został dziś powołany przez premier Beatę Szydło na przewodniczącego komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.

"Celem jest rozliczenie złodziejskiej reprywatyzacji, całej tej mafii. Musimy mieć świadomość, że do Warszawy przyjechała grupa przestępcza, która rozkradła nieruchomości, wyrzucając ludzi na ulice, a państwo polskie było bezradne, mówiąc, że nic się nie stało. Ta grupa wytarła sobie buty o polskie godło. To walka o wszystko"- mówił polityk. 

Jak podkreślił minister Jaki, ten przestępczy proceder kwitł nie tylko w Warszawie. 

"Dochodziło do takich skandali, że 90. letniego oficera AK wyrzucano, bo jakiś cwaniak musiał mieć na trzeci basen". Zapytany, co w przypadku, gdy ktoś ze świadków nie stawi się na komisję, wiceminister odpowiedział, że będzie to działało na niekorzyść tej osoby. 

"Jeżeli nie będzie się stawiać, to będzie karany." Patryk Jaki przypomniał, że poprzednicy rządu PiS (nie tylko PO, ale rónież poprzednie rządy) zarzekali się, że z dziką reprywatyzacją nie da się nic zrobić. 

"Elity III RP, powiedziały, że to już się stało i nie da się nic już z tym zrobić. My pokazujemy, że da się to zrobić. Mówimy o mafii, która była w stanie spalić kobietę żywcem, która broniła ludzi"- tłumaczył.

Prezydent Warszawy zapowiedziała, że nie stawi się przed komisją. Minister Jaki przypomniał, że to właśnie pod jej skrzydłami kwitł ten proceder.

"Chciałbym, aby Gronkiewicz-Waltz podzieliła się swoją wiedzą, jako urzędnik publiczny. Te słowa są najlepszym dowodem na sens komisji. Widać, że ludzie się boją, chowają się po kątach. Gdybym nie miał nic do ukrycia, przyszedłbym przed każde ciało i stawił czoła temu wyzwaniu. (…) Dzisiaj można zobaczyć, kto broni złodziei, a kto chce bronić ludzi poszkodowanych"- podkreślił.

JJ/300Polityka, TVP Info, Fronda.pl