Przywódcy Unii Europejskiej ostro potępili Rosję za naloty w Syrii, ale tylko lekko zagrozili konsekwencjami. W dokumencie podsumowującym dyskusję pierwszego dnia szczytu w Brukseli, stanowisko liderów zostało złagodzone. Wykreślono bezpośrednie odniesienie do sankcji.
Zdzisław Krasnodębski zwraca uwagę, że przyjęto jedynie sformułowanie, iż może w przyszłości Unia Europejska nie wykluczy zaostrzenia sankcji. - Jak zwykle w przypadku Unii, mamy ogólne deklaracje, nie mamy decyzji - zaznacza gość Jedynki.
- Gdyby nie sprawy Syrii, dawno by się z okupacją Krymu i trwającym na Ukrainie konfliktem wojennym pogodzono. Tak, jak kiedyś z kwestią Gruzji, Abchazji i Osetii oraz rolą Rosji w tamtym regionie - podkreśla europoseł. - I tak się dziwię, że te sankcje wobec Rosji są tak długo utrzymywane i że Unia się na nie zdobyła - dodaje.
Rozmówca Wojciecha Dąbrowskiego zwraca także uwagę, że znowu nie zapadły żadne decyzje dotyczące rozwiązania kryzysu migracyjnego, a unijni przywódcy mają zająć się tą kwestią dopiero w grudniu. - Mam wątpliwości, czy Unia zdobędzie się na zmianę prawa azylowego i jednolitą politykę. Moim zdaniem ta sprawa będzie się raczej tliła - podkreśla.
Całej rozmowy możesz wysłuchać na antenie Polskiego Radia
ol/Polskie Radio