Atak islamskich terrorystów na stolicę Francji może w znaczący sposób wpłynąć na zachodnią geopolitykę. Wojna we wschodniej Ukrainie ogniskowała uwagę w ostatnich miesiącach na zagrożeniu ze strony Rosji. Po piątkowej masakrze na ulicach Paryża, najważniejsze staje się rozwiązanie problemu Syrii i zagrożenia ze strony Państwa Islamskiego - czytamy na "Polskim Radiu".

Niedzielna, nieformalna rozmowa amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy z gospodarzem Kremla Władimirem Putinem, na marginesie szczytu G-20 w Turcji, może podpowiadać zbliżenie stanowisk obu mocarstw i być może sugerować nawet konstruowanie jakiegoś układu, którego celem będzie ogólny scenariusz polityczny dla Syrii.

Znacząca zmiana tonu

"Wall Street Journal" zwraca uwagę na zmianę tonu w relacjach rosyjsko-amerykańskich. Wcześniej Waszyngton krytykował Moskwę za militarne wsparcie Asada twierdząc, że przedłuży ono tylko krwawy konflikt. W Turcji nie było już o tym mowy, bo szczyt odbywa się po ataku na Paryż.

Kamery zarejestrowały Obamę i Putina rozmawiających w towarzystwie tłumaczy między sesjami tureckiego spotkania G-20. Korespondentka CNN podkreśla, ze było to spotkanie nieformalne. Obaj przywódcy siedzieli pochyleni na fotelach, ale z mowy ciała widać było, że nie jest to tak zwany "small talk", jaki zdarza się nawet między liderami światowych mocarstw.

Ameryka prozumiała się z Rosją?

Po 35 minutowej dyskusji dowiedzieliśmy się, że strony zgodziły się z założeniami planu rozwiązania kryzysu syryjskiego, którego założenia wypracowano podczas negocjacji dyplomatycznych w Wiedniu. Plan przewiduje, że polityczna transformacja w Syrii odbędzie się po nadzorem ONZ, a poprzedzi ją zawieszenie broni między siłami rządowymi a bojownikami umiarkowanej opozycji. Obama powiedział Putinowi, że celem rosyjskich bombardowań w Syrii powinno być Państwo Islamskie a nie przeciwnicy prezydenta Baszara Asada.

Rosyjskie agencje powołujące się na doradcę prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej Jurija Uszakowa podały, że zdaniem Putina USA i Rosja mają podobne strategiczne cele w walce z Państwem Islamskim, natomiast różnią się w sprawie taktyki działania. Podczas rozmowy Obama zwrócił Putinowi uwagę, że celem rosyjskich bombardowań powinny być pozycje dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego a nie polityczni przeciwnicy Asada.

Właśnie osoba prezydenta Syrii jest kością niezgody między Rosją a Zachodem. Kreml od lat stoi za nim murem. Rosja od czasów Związku Radzieckiego jest sojusznikiem Syrii i miedzy innymi na szeroką skalę zaopatruje ją w broń. Spotkanie było konstruktywne, lecz nie przyniosło przełomu - powiedział w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jest absolutnie nierealne oczekiwanie, że kilkunastominutowa rozmowa mogłaby być przełomowa w dwustronnych stosunkach. Różnice są, jakie są, a jednocześnie zrozumienie, że nie ma innej alternatywy niż dialog (...) też jest, jakie jest - dodał Pieskow.

Cameron śladem Obamy

W kuluarach szczytu G20 w tureckiej Antalyi w poniedziałek spotkali się także Władimir Putin i premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Zgodzili się, że Rosja i Wielka Brytania powinny współpracować w walce z terroryzmem. Spotykamy się po tragicznych wydarzeniach w Paryżu i jak pan powiedział, powinniśmy współpracować, aby walczyć z terroryzmem. Jestem pewien, że przedyskutujemy dziś tę kwestię, a także sprawę Syrii - mówił Cameron. Ostatnie wydarzenia we Francji mówią o tym, że musimy - już dawno należało to zrobić - połączyć wysiłki w walce z tą plagą - podkreślił z kolei rosyjski przywódca.

Warto podkreślić, że źródła w urzędzie premiera, na które powołuje się Reuter, poinformowały wcześniej, iż poniedziałkowe spotkanie obu przywódców - pierwsze od roku - będzie okazją do "pogłębionej rozmowy" na temat sytuacji w Syrii, a zwłaszcza przyszłości prezydenta tego kraju Baszara el-Asada. Według tych samych źródeł USA i ich europejscy sojusznicy konsultowali się przed tureckim szczytem w sprawie zajęcia "jasnego, spójnego stanowiska" wobec Rosji w sprawie Syrii.  "Wall Street Journal" podkreśla w swojej analizie, że Zachód po zamachach w Paryżu może poważnie rozważać współpracę z Rosją.

Przewartościowanie geopolitycznych sojuszy


Wydaje się, że byłby to znaczący zwrot i dyplomatyczne zwycięstwo Władymira Putina. Jak podkreśla publicysta "Newsweeka" Michał Kacewicz Władimir Putin skrzętnie wykorzysta zamachy terrorystyczne w Paryżu, aby odbudować pozycję Rosji i odegrać się na Zachodzie. Jednocześnie zamach w Paryżu przewartościuje teraz globalne sojusze.

Otwarcie o współpracy z Putinem mówił już w niedzielę były prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Potrzebna jest koalicja, w której szeregach znajdzie się również Rosja - przekonywał.  Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini już w sobotę powiedziała z kolei, że świat powinien odrzucić dawne animozje i być otwarty na współpracę. W przekładzie z dyplomatycznej nowomowy czytaj: trzeba porozmawiać z Putinem - napisał publicysta "Newsweeka."

W nowej sytuacji świat musi wykazać się "odwagą w obliczu barbarzyństwa, zwiększoną czujnością i wymianą danych wywiadowczych, skalibrowaną odpowiedzią militarną i solidarnością" - podkreśla "Financial Times" (FT) w poniedziałkowym komentarzu redakcyjnym. Mocarstwa powinny porozmawiać o "skoordynowanej akcji w celu zniszczenia tego totalitarnego zagrożenia na ziemi", a szczyt przywódców krajów G20 powinien skupić się na większej pomocy dla syryjskich cywilów - dodają dziennikarze FT


Sojusz z Rosją kosztem Ukrainy?

Mocarstwa czyli również Rosja, której zależy na powrocie na światowe salony i zniesieniu sankcji nałożonych przez Zachód w wyniku wojny na Ukrainie. Kto wie czy współpraca z Kremlem na Bliskim Wschodzie nie oznacza odpuszczenia przez Amerykę i Europę kwestii Ukrainy. Wprawdzie po niedzielnej rozmowie Obamy z Putinem, przedstawiciel Białego Domu podał także, że prezydent USA poruszył temat konfliktu na wschodniej Ukrainie, wyrażając poparcie dla realizacji porozumień z Mińska i wzywając do wycofania ciężkiego sprzętu oraz zagranicznych bojowników. Po masakrze na paryskich ulicach Państwo Islamskie może jednak  na dłuższy czas stanąć w centrum geopolitycznej agendy, kosztem Ukrainy. 

kad/Polskie Radio